Krzysztof Jackowski prowadzi „usługi paranormalne”. Ile zarabia jasnowidz z Człuchowa?

Krzysztof Jackowski. Foto: screen YouTube
Krzysztof Jackowski. Foto: screen YouTube
REKLAMA

Krzysztof Jackowski z Człuchowa to najsłynniejszy polski jasnowidz. Zgłaszają się do niego zarówno osoby prywatne, jak i instytucje.

Krzysztof Jackowski współpracuje też z policją. Najczęściej sprowadza się to do pomocy w odnalezieniu zwłok zaginionych osób.

W 2010 r. ukazał się w sieci wywiad z Andrzejem Lepperem, który stwierdził, że podczas spotkania z Jackowskim w lipcu 2009 r. zadał mu pytanie kto będzie prezydentem. Jackowski miał mu odpowiedzieć: „Na pewno nie Kaczyński. Lecha Kaczyńskiego nie ma. Nie wiem dlaczego. On śpi”.

REKLAMA

Pomoc Krzysztofa Jackowskiego obejmuje głównie odnajdywanie zaginionych osób, sprawy życiowe, zdrowotne, biznesowe, wydarzenia losowe, sprawy związków.

Aby się umówić z jasnowidzem, trzeba się wcześniej z nim skontaktować, np. za pośrednictwem strony internetowej, gdzie można znaleźć do niego bezpośredni kontakt.

Jak wygląda spotkanie?

Wskazówki znajdują się na oficjalnej stronie Krzysztofa Jackowskiego:

  • Jeśli wizja dotyczy osoby zaginionej, prosimy o przyniesienie ubrania (najlepiej koszulki), które osoba ostatnio nosiła, jej zdjęcia.
  • Materiały potrzebne w innych niż zaginięcia sprawach omawiane są indywidualnie, w zależności od typu sprawy.
  • Podczas wykonywania wizji dotyczącej zaginięcia, rodzina i najbliższe osoby proszone będą o opuszczenie budynku na 30-40 minut, ponieważ ich obecność może zakłócić wizję.
  • Prosimy również nie sugerować prawdopodobnych wersji wydarzeń, ponieważ, jak powtarza jasnowidz, „sugestia jest jego największym wrogiem”.

„Wszystkie wizje przekazywane są na piśmie, z zastrzeżeniem możliwości pomyłki” – czytamy na stronie jasnowidza.

Krzysztof Jackowski ma zarejestrowaną działalność gospodarczą jako „usługi paranormalne”. Prowadzi też kursy jasnowidzenia.

Nie dorobiłem się na tym żadnego materialnego majątku. Mieszkamy w starej kamienicy. Mieszkanie nieustannie remontujemy. Jeżdżę 19-letnim mercedesem. Ale niczego nie żałuję i nie myślę o bogaceniu się. Nie lubię też kredytów i ich nie zaciągam. Wolałbym brukiew jeść, niż żyć z bankowych pieniędzy – mówi Krzysztof Jackowski.

Jasnowidz w Człuchowie żyje skromnie wraz z żoną i 16-letnią córkę. Dwoje pozostałych dzieci jest już w wieku dorosłym. Własną działalność gospodarczą ma zarejestrowaną od 30 lat. Opłaca sobie ZUS i płaci podatki. Wcześniej pracował zawodowo, a jasnowidzeniem zajmował się dodatkowo. W pewnym momencie postawił jednak tylko na jasnowidzenie.

Przez trzydzieści lat mojej pracy odnalazłem blisko 700 ciał. Większość za 200 zł – ujawnia jasnowidz. – Czy to wygórowana cena? – pyta.

Źródło: nowosci.com.pl / krzysztof-jackowski.info

REKLAMA