
33-latek ukradł Toyotę C-HR. Podczas ucieczki z Niemiec stracił kontrolę nad autem i wylądował na polu uprawnym.
Pechowy złodziej ten skok zapamięta na długo. Policja zatrzymała 33-latka, który drogim autem wjechał w pole uprawne.
Kierowca Toyoty C-HR z niewiadomych powodów stracił kontrolę nad autem. Na prostym odcinku drogi auto nagle zjechało i wpadło w pole uprawne.
Na miejsce przyjechała Ochotnicza Straż Pożarna z Węgierek i policja. – Prawdopodobnie Pan zasnął/zasłabł za kierownicą – twierdzą strażacy na swoim Facebooku, gdzie udostępnili zdjęcia.
Posted by KSRG OSP Węgierki on Wednesday, 12 February 2020
Dopiero towarzyszący im policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego we Wrześni odkryli prawdopodobną przyczynę zdarzenia. W trakcie sprawdzania uszkodzonego pojazdu pojawiły się niezgodności co do numeru rejestracyjnego.
Okazało się, że w systemie pod tą tablicą widnieje również Toyota C-HR, ale o zupełnie innym numerze VIN. W trakcie weryfikacji przyczyna niezgodności stała się jasna.
Auto zostało skradzione z Niemiec tego samego dnia. Natomiast złodziej – tak jak sugerują strażacy – najpewniej zasłabł lub zasnął w trakcie ucieczki po realizacji skoku.
Wartość poniesionych start wyniosła ponad 89 tysięcy złotych. Za to złodziejowi z powiatu szczecineckiego za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: Radio Września