Brytyjski rząd chce zwolnić obywateli z przymusowego płacenia na BBC. Płacić będzie ten, kto ogląda

BBC o Marszu Niepodległości
REKLAMA

Rząd Borysa Johnsona zamierza zlikwidować przymusowy haracz płacony przez Brytyjczyków na państwową BBC. Najpotężniejszy na Wyspach nadawca miałby się utrzymywać z dobrowolnych subskrypcji tych, którzy chcą oglądać.

O planach gabinetu Johnsona informuje dziennik  „The Sunday Times”. Obecnie, tak jak w Polsce, trzeba przymusowo płacić na publicznego nadawce, niezależnie od tego czy się go ogląda i słucha, czy nie. Obowiązkowa opłata wynosi 154 funty rocznie, czyli ok 780 zł. Niektórzy, jak niewidomi! sic płacą połowę tej stawki. Niepłacenie zagrożone jest karą grzywny, a nawet więzienia.

Jak informuje dziennik „ The Sunday Times” rząd chce wprowadzić model subskrypcji, podobny do tego jak w stacjach nadających na platformach cyfrowych, czy nadawcy działający tak jak. np. Netflix. Płaci tylko ten, kto chce oglądać.

REKLAMA

Działania reformatorskie BBC poprowadzić ma były minister kultury John Whittingdale. Na Downing Street, jak określa się siedzibę rządu, jego misja została nazwana kryptonimem „Atak.

W sprawie opłaty licencyjnej nie blefujemy – mówi gazecie anonimowy informator z Downing Street. – Prowadzimy konsultacje i uderzymy. To musi być model subskrypcji. Mają (BBC – przyp. red) setki stacji radiowych, wszystkie te stacje telewizyjne i ogromną stronę internetową. Całość wymaga ogromnego przycięcia.

BBC jest powszechnie krytykowana od wielu lat. Chodzi o sam status korporacji jak i to jak realizuje swą misją. BBC powstała w czasach gdy nie było żadnych prywatnych nadawców. Teraz ma 10 kanałów telewizyjnych i kilkaset stacji radiowych.

BBC od dawna nie realizuje swej misji i całkowicie straciła wizerunek obiektywnego nadawcy. Od lat promuje lewicowe ideologie. Czarę goryczy przelała postawa stacji w czasie Brexitu i poprzedzającej go kampanii referendalnej. Nadawca jednoznacznie opowiedział się za pozostaniem w Unii, a potem przez 3 lata konsekwentnie i bezwzględnie podważał demokratyczną decyzję Brytyjczyków.

Choć większość mieszkańców Zjednoczonego Królestwa opowiedziała się za Brexitem, to proporcje jego przeciwników do zwolenników wynosiły w programach BBC jak 10 do 1. Jednym z przykładów realizowania lewackiej propagandy było udekorowanie studia w czasie wizyty na Wyspach prezydenta USA wielkim balonem przedstawiającym niemowlę Trumpa. Dokładnie takim samym jaki na ulicach wystawiali lewacy protestujący przeciwko Trumpowi.

Zachowanie BBC wywołało reakcję wielu Brytyjczyków także tych, którzy nie są wielbicielami Donalda Trumpa. W mediach społecznościowych wskazano, że stacja całkowicie utraciła zaufanie i porzuciła swą misję. Że za pieniądze podatników urządza sobie spektakle polityczne nie licząc się z brytyjskimi interesami. Masowo zaczęły pojawiać się żądania odebrania jej licencji i zaprzestania finansowania z pieniędzy publicznych.

Rząd PiS zmierza dokładnie w odwrotną stronę. Z pieniędzy podatników zamierza finansować telewizję, którą uznaje za swe propagandowe ramię. W ubiegłym roku państwowa TVP otrzymała 1,3 miliarda pisowskiego wsparcia. Teraz ma dostać 2 miliardy pochodzące z naszych podatków.

REKLAMA