
Około sześćdziesięciu zadymiarzy, głównie aktywistów skrajnej lewicy, zaatakowało kamieniami i petardami posterunek policji w II dzielnicy Marsylii. Chcieli uwolnić dwóch zatrzymanych kolegów.
Do napadu i starć doszło w nocy z soboty na niedzielę 16 lutego. Udział w ataku brała „młodzież z przedmieść” wsparta lewackimi bojówkarzami. Zajścia zaczęły się w sobotę o godz. 20 i trwały kilka godzin.
Wznoszono krzyki: „mordercy!”. Policjanci zamknięci na okrążonym posterunku wezwali posiłki. Na odsiecz przybyły m.in. funkcjonariusze specjalnej jednostki Kompanii Zabezpieczenia i Interwencji (CSI) i Brygady dw. Walki z przestępczością kryminalną (BAC).
Atakujący domagali się wypuszczenia z aresztu dwójki młodych rabusiów, którzy dzień wcześniej napadli na sklep Lidla, niemal pod nosem siedziby policji. Trzecim napastnikiem był Palestyńczyk w wieku 19 lat. Został on zabity podczas policyjnego pościgu za sprawcami.
Wstępne dane śledztwa mówią, że policjanci użyli broni służbowej zgodnie z regulaminem. 19-latek miał być bowiem uzbrojony w strzelbę. „Bandytę śmiertelnie zneutralizował ogień policyjny” – mówi komunikat.
Według lewaków francuska policja nadużywa broni, a każdy przypadek postrzelenia jakiegoś bandyty wywołuje na osiedlach zamieszki. we Francji Sprowadzone pod komisariat w II dzielnicy policyjne posiłki w końcu rozpędziły atakujących, ale sytuacja w dzielnicy pozostawała napięta.
#Marseille : Une soixantaine d’individus tentent de s’en prendre à l’hôtel de #police après l’affaire du #braqueur tué@EmmanuelMacron, à votre avis, c'étaient des✝️ intégristes qui ont attaqué le commissariat ?#islamistes #communautarisme #islamisationhttps://t.co/HKWxWYTk1h pic.twitter.com/vZocjIciBp
— BOISFEURAS Louis (@BoisfeurasL) February 16, 2020
Źródło: Valeurs Actuelles