
Sylwia Spurek tym razem pochyliła się nad losem królików. Wybrana z list partii Roberta Biedronia europoseł nie omieszkała także zameldować o oczernianiu Polski.
– W poniedziałek , po raz pierwszy jako nowa członkini, uczestniczyłam w posiedzeniu grupy AGRI, czyli komisji ds. rolnictwa i rozwoju wsi. (…) Komisja AGRI zajmuje się kwestiami związanymi ze wspólną polityką rolną w Unii, a do jej kompetencji należą sprawy z obszaru dobrostanu zwierząt oraz strategii „From farm to fork”. A te tematy są mi, jak wiecie, bardzo bliskie – mówiła Spurek.
– W trakcie poniedziałkowego spotkania rozmawialiśmy m.in. o dobrostanie królików. Państwa członkowskie hodują rocznie prawie 180 mln królików na mięso. Większość z tych zwierząt trzymana jest w małych, bateryjnych klatkach i żyje zwykle na przestrzeni mniejszej niż powierzchnia kartki papieru A4. Podczas spotkania podniosłam, że konieczne są skuteczne przepisy, które nie tylko wprowadzą zakaz wykorzystywania takich klatek, ale także pozwolą w jak największym stopniu zmniejszyć ból, cierpienie oraz obrażenia na które narażone są te zwierzęta – stwierdziła.
– We wtorek, na kolejnym posiedzeniu AGRI, spotkaliśmy się z europejskim urzędem do spraw bezpieczeństwa żywności EFSA. Poruszyłam temat rozporządzenia dotyczącego przekazywania konsumentom informacji na temat żywności. Rozporządzenie to obowiązuje od ponad 8 lat, a mimo to nadal występują problemy z jego wdrażaniem i stosowaniem. Ma to dla mnie – weganki –duże zaznaczenie, aby konsumenci mogli świadomie wybierać żywność niepochodzącą od zwierząt. Rozporządzenie ma także znaczenie dla osób cierpiących na różnego rodzaju alergie pokarmowe – dodała obrończyni krów.
Gender mainstreaming i myśliwi
– We wtorek odbyło się także jeszcze inne ważne dla mnie wydarzenie – spotkanie gender mainstreaming network, czyli posłów i posłanek odpowiedzialnych za monitorowanie równości płci w parlamencie. Ja sprawuję tę funkcję w ramach komisji LIBE. W tym spotkaniu uczestniczył także przewodniczący Parlamentu Europejskiego pan David Sassoli. Dyskutowaliśmy o projektach planów działania w tym zakresie, które powinny zostać przyjęte i powinny zostać wdrożone przez każdą komisję parlamentarną – mówiła.
Później Spurek ubolewała, że Komisja Europejska „konsekwentnie ignoruje” 14-procentową emisję gazów cieplarnianych z hodowli przemysłowej. Kolejna debata „dotyczyła natomiast użycia ołowiu w pociskach broni myśliwskiej”.
– Użycie jednego z najbardziej toksycznych metali stanowi ryzyko dla zwierząt ludzi i środowiska. Wyeliminowaliśmy go z paliw, ale nadal używają go myśliwi – grzmiała Spurek.
– Popierając propozycje komisji wprowadzenia zakazu używania ołowiu w pociskach podkreśliłam, że najwyższy czas na całkowity zakaz używania ołowianych nabojów i pocisków – dodała.
– W czwartek rozmawialiśmy o corocznym raporcie dotyczącym praw fundamentalnych. Podkreśliłam, że powinien on uwzględniać kwestie naruszania praw kobiet, osób LGBT, zasady praworządności, a Polska jest niestety przykładem państwa członkowskiego, w którym skupiają się problemy związane z tymi naruszeniami praw człowieka – twierdziła „posłanka z Polski”.
Ten tydzień upłynął na pracy w komisjach. Na AGRI poruszałam temat dobrostanu królików i znakowania żywności. Na ENVI debata o gazach cieplarnianych i szkodliwości ołowiu dla środowiska, a w LIBE praworządność w UE oraz raport dot. praw podstawowych.https://t.co/mj7uNYmoqF
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) February 22, 2020
Internauci wypunktowali hipokryzję
„«Dobrostan królików». Dobre. Krowy, króliki… A kiedy dzieci w okresie prenatalnym?” – pytał Piotr Strzembosz.
„Czy wie Pani ze związki ołowiu i kadmu występują w panelach fotowoltaicznych? Żądam ograniczenia produkcji paneli fotowoltaicznych” – podkreślił użytkownik Twittera.
„Nic o zamachach bombowych w Szwecji, mordowaniu i gwalceniu kobiet i dzieci przez imigrantow, pacyfikowaniu protestów we Francji” – skwitował internauta.
„Czyli tydzień zajmowania się mniej lub bardziej nieistotnymi tematami, a $$$ leci…” – podsumował użytkownik sieci.
Źródło: Twitter