„Polska wódka” zabija strach Japończyków przed koronawirusem

Polska wódka/spirytus/Fot. Dodek, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
Polska wódka/spirytus/Fot. Dodek, CC BY-SA 4.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

„Polska wódka o wysokiej zawartości alkoholu” – czyli spirytus rektyfikowany o zawartości alkoholu 95 proc. błyskawicznie znika ze sklepów w Japonii. Wszystko za sprawą epidemii koronawirusa.

W dobie ekspansji koronawirusa spirytus jest wykorzystywany jako środek dezynfekujący. Eksperci jednak podkreślają, że w profilaktyce ma znaczenie także zwyczajne mycie rąk. W ciągu ostatnich dwóch tygodni japoński importer ponad dwukrotnie zwiększył ilość zamawianego w naszym kraju spirytusu. „Polska wódka”, jak nazywają go Japończycy, robi furorę.

– Niedobór tego produktu to kłopot dla naszych klientów, którzy od dawna uwielbiają tę wódkę – mówił przedstawiciel firmy.

REKLAMA

Importer spirytusu rektyfikowanego oświadczył, że jest on uważany za najmocniejszy napój alkoholowy na świecie. Jak wyjaśnia portal nippon.com, „jest stosowany głównie do koktajli owocowych i często podawany w barach”. Teraz jednak Japończycy wykorzystują go także do dezynfekcji.

W Japonii panuje spora panika w związku z zagrożeniem epidemią. Rząd nakazał zamknięcie szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich w kraju. Uczniowie pojawią się w nich najwcześniej po przerwie wiosennej, która rozpoczyna się pod koniec marca i trwa mniej niż dwa tygodnie. Przedszkola będą jednak funkcjonowały normalnie.

Władze Japonii nalegają także na ograniczenie imprez masowych. Ich zdaniem, pierwsze dwa tygodnie marca będą kluczowe w powstrzymaniu ekspansji wirusa z Wuhan. Pod koniec lutego w tym kraju wykryto niemal 900 przypadków zakażenia, w tym przeszło 700 na pokładzie wycieczkowca Diamond Princess.

„Polska wódka” robi także furorę w ogólnoświatowym internecie. Ludzie sięgają bowiem po znane od wieków sposoby, by ustrzec się przed koronawirusem.

Źródła: nippon.com/PAP

REKLAMA