
Krakowska prokurator została brutalnie zabita przez swojego syna. Teraz obrońcy Przemysława J. chcą wykazać, iż był niepoczytalny.
Przemysław J. zabił swoją matkę Annę J. Kobieta była wiceszefową krakowskiej prokuratury.
29-latek zabił matkę w jej mieszkaniu, zadając jej 90 ciosów nożem. Następnie wyszedł z lokalu i zaczął uciekać z miejsca zbrodni autem.
Uciekając miał wypadek i musiał zrobić przesiadkę. Sterroryzował innego kierowcę atrapą broni i zabrał jego auto.
Jednak uciekając nowym autem miał kolejny wypadek. Uderzył w autobus komunikacji miejskiej.
Gdy zaczął uciekać pieszo policjanci zaczęli krzyczeć, aby się poddał i wyrzucił broń. Ten jednak ignorował wezwania policji i strzały ostrzegawcze.
Ostatecznie został złapany przez funkcjonariuszy i obezwładniony paralizatorem. Okazało się, iż był pod wpływem alkoholu.
W trakcie przesłuchania i śledztwa J. nie odnosił się do zarzutu zabicia matki. Sprawę przejęła Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Po trwającym trzy lata postępowaniu sąd skazał J. na dożywotnią karę więzienia. Jako podstawę wskazano opinię biegłych lekarzy, którzy ustalili, iż 29-latek był świadomy swojego działania i mógł zapanować nad swoim postępowaniem.
Taką opinię wydali specjaliści z Katedry Medycyny Sądowej. Jednak teraz sprawa wróciła do sądu.
Obrońcy J. chcą wykazać jego niepoczytalność. W trakcie rozprawy 5 marca zdecydowano o dopuszczeniu dowodu z opinii innych biegłych lekarzy psychiatrów.
Mało tego, obrońcy matkobójcy twierdzą, że kara jest rażąco wysoka, nawet w przypadku uznania go poczytalnym.
Źródło: PAP / Fakt