
Aplikacja gejowska Grindr chińskiej firmy zmieniła właściciela pod presją Stanów Zjednoczonych. Amerykanie poważnie obawiali się, że użytkownicy tej aplikacji randkowej dla gejów mogą stać się obiektem zainteresowania i szantażu ze strony chińskiego wywiadu.
Chiński właściciel Grindr ogłosił, że osiągnął porozumienie w tej sprawie. Aplikację odkupuje firma amerykańska.
W oświadczeniu przesłanym dla giełdy papierów wartościowych w Shenzhen, właściciel aplikacji Kunlun Tech, firma specjalizująca się w grach online, informuje, że podpisała umowę odsprzedaży 98,59% udziałów w Grindr. Otrzyma za to 539 milionów euro od amerykańskiego holdingu San Vicente Acquisition LLC.
Popularny wśród gejów w USA Grindr, został założony w 2009 roku. Ma podobno ponad 4 miliony użytkowników – gejów, lesbijek, biseksualistów, osób transpłciowych i queer na całym świecie. Kunlun Tech kupił ten serwis randkowy za równowartość 82 mln euro za 60% udziałów w 2016 roku. Dwa lata później za 134 mln stał się właścicielem 100% Grindr. Wychodzi na to, że Chińczycy i tak sporo na środowisku LGTBQ zarobili….
Według informacji Wall Street Journal, na sprzedaż naciskał Komitet ds. Inwestycji Zagranicznych w Stanach Zjednoczonych (CFIUS), amerykańska agencja federalna. Rzeczywiście nakazał Kunlunowi sprzedaż Grindra ze względów bezpieczeństwa. CFIUS powoływał się na chińskie przepisy z 2017 r., które nakazują firmom z tego kraju współpracę ze służbami wywiadowczymi.
Firma amerykańska może jednak na tym interesie nie zarobić. Ostatnio aplikacja Grindr nie ma najlepszej prasy. Zgłaszane są i tak obawy o ochronę prywatności użytkowników. Np. Rada ds. Konsumentów Norwegii oskarżyła Grindra w połowie stycznia o udostępnianie reklamodawcom danych GPS, adresu IP, wieku i płci swoich użytkowników.
Źródło: Le Parisien. AFP