Rząd kontroluje koronawirusa? Bzdura. Podróżnik właśnie wrócił z Tajlandii. Zero kontroli [VIDEO]

Mariusz Stachowiak. Foto: Facebook Oderwany
Mariusz Stachowiak. Foto: Facebook Oderwany
REKLAMA

Czytałem jeszcze w Tajlandii informacje w internecie o tym jak jest wszystko zabezpieczone w Polsce, postanowiłem, że bilet na pociąg do domu kupię z czterogodzinną luką, aby mieć pewność, że zdążę – pisze Mariusz Stachowiak, fotograf i podróżnik znany też jako „Oderwany”. Jak się jednak okazuje, na lotnisku nie miał żadnej kontroli w sprawie koronawirusa. Nikt nawet go nie pytał, skąd przyleciał.

„Oderwany” opublikował na Facebooku post z nagraniem. Jak stwierdza, nie ma na lotnisku żadnej kontroli w sprawie koronawirusa dla osób, które przybywają skądkolwiek.

Ja tu wpadam z Tajlandii do Polski. Ląduje na lotnisku w Warszawie, a tu nikt mi nie zmierzył temperatury, nikt się nie spytał skąd ta opalenizna. No to pilnują bezpieczeństwa w Polsce czy nie? Czytałem jeszcze w Tajlandii informacje w internecie o tym jak jest wszystko zabezpieczone w Polsce. Postanowiłem bilet na pociąg do domu kupić z czterogodzinną luką, aby zdążyć… No zdążę jeszcze pójść do maca i obrobić zdjęcia z podróży – czytamy w opisie posta.

REKLAMA

Także, powiem Wam, że Polska jest w tyle, nawet z profilaktyką w porównaniu z Tajlandią, gdzie prawie na każdym kroku są dozowniki z płynem entybakteryjnyn. Mam pełno takich zdjęć. Chyba mogłem zostać w Tajlandii – dodaje podróżnik.

Przypominamy, że w Tajlandii na chwilę obecną potwierdzono 59 przypadków zachorowań na koronawirusa. Jedno zakażenie zakończyło się śmiercią.

Źródła: facebook.com/arcgis.com

REKLAMA