
Przez pandemię koranowirusa w Polsce, politycy opozycji domagają się od prezydenta zmiany terminu nadchodzących wyborów. Rząd nie widzi takiej potrzeby. Rafał Ziemkiewicz skomentował całą sytuacje.
W radiu RMF FM zapytano szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Stwierdził, że na stan dzisiejszy nie ma przesłanek do przesunięcia głosowania na inny termin.
– Wybory mogły by być odsunięte, gdybyśmy wprowadzili jeden z trzech stanów nadzwyczajnych przewidzianych w konstytucji. Żeby wprowadzić stan klęski żywiołowej, wyjątkowy lub wojenny, muszą być spełnione określone przesłanki. Na razie te przesłanki nie są spełnione, dlatego nie mamy podstawy prawnej, żeby przesuwać wybory – powiedział.
Kwestię zmiany terminu wyborów skomentował na Twitterze Rafał Ziemkiewicz.
„Odkładanie wyborów na później to półśrodek. Myślę, że przy obecnym, de facto, braku poważnej alternatywy. Można je sobie w ogóle darować i dać PADowi (prezydentowi Andrzejowi Dudzie – red.) drugą kadencję z automatu” – napisał.
Odkładanie wyborów na później to półśrodek. Myślę, że przy obecnym, de facto, braku poważnej alternatywy, można je sobie w ogóle darować i dać PADowi druga kadencję z automatu.
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) March 18, 2020