
Policja pojmała 24-latka, który uciekł z kwarantanny w Rumi. Mężczyzna jechał taksówką, uzbrojony w maczetę.
Zarażony koronawirusem 24-latek uciekł z kwarantanny z Rumi. Mężczyzna zabrał maczetę i uciekał przez Polskę taksówką.
Policji udało się pojmać go dopiero w Makowie Podhalańskim w województwie małopolskim. Nagranie z zatrzymania uciekiniera trafiło do sieci.
Do zatrzymania zbiega doszło w nocy z piątku na sobotę. Taksówkę, którą poruszał się uzbrojony 24-latek, otoczyła policja.
Policjanci byli ubrani w kombinezony ochronne. Mężczyzna został wyciągnięty z auta i położony na ziemię.
– Około 20.00 otrzymaliśmy informację, że na terenie powiatu suskiego może znajdować się 24-letnia osoba, która uciekła z kwarantanny. Zatrzymaliśmy wytypowany samochód. Mężczyzna trafi ponownie pod kwarantannę. Będzie ją musiał odbyć także taksówkarz. Tyle mogę powiedzieć na tę chwilę –powiedział portalowi beskidzka24.pl Wojciech Copija, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Suchej Beskidzkiej.
Według informacji portalu w czasie zatrzymania był prawdopodobnie uzbrojony w maczetę. Natomiast kierowcą taksówki mógł być jego kolega.
Mężczyzna uciekł z kwarantanny, mimo, że grozi za to 5 tys. złotych grzywny. Jednak w związku z piątkowym podniesieniem kar za niestosowanie się do zasad kwarantanny, teraz grozi mu 30 tys. złotych kary.
Źródło: Dziennik Bałtycki