
Patryk Vega jako jeden z nielicznych reżyserów nie przerwał pracy w związku z epidemią. Dziennikarze przyłapali go na kręceniu ujęć do filmu w Warszawie.
W Polsce trwa epidemia koronawirusa. Kina i teatry są zamknięte, a producenci załamują ręce.
Ale nie on. Patryk Vega, jeden z najbardziej znanych polskich filmowców nie odpuszcza pracy nawet w czasie epidemii.
Dziennikarze „Pudelka” przyłapali Vegę i jego ekipę w trakcie kręcenia ujęć do filmu na warszawskim Mokotowie. To o tyle ciekawe, że reżyser miał podobno kilka filmów nakręconych na zapas.
Jednak mimo takiej „poduszki” Vega idzie za ciosem i kręci kolejne produkcje. A jednocześnie daje prace aktorom, którym dziś zazdroszczą zostawieni na lodzie koledzy.
Vega rozbił „miasteczko filmowe” na warszawskim Polu Mokotowskim. Paparazzi sfotografowali kilka kamperów i ekipę filmową.
Część fanów reżysera nie była jednak z takiego zachowania zadowolona. Nie brakowało krytyki, iż naraża on zdrowie i życie swoich aktorów i ekipy.
Jednak agenci aktorów przekonują, że prace nad filmem odbywają się z zachowaniem bezpieczeństwa. – Na planie są środki ostrożności, jest lekarz i każdy ma mierzoną temperaturę – zapewnia agentka Dagmary z „Królowych Życia”.
Źródło: Pudelek