Mniej niż połowa wyborców PiS chce wyborów w terminie. Obóz rządzący narazi zdrowie i życie Polaków dla wygranej Dudy?

Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy w związku z koronawirusem w Polsce.
Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy w związku z koronawirusem w Polsce. (Fot. YouTube/Prezydent.pl)
REKLAMA

Jarosław Kaczyński w radiu RMF FM przekonywał, że wybory prezydenckie w dobie epidemii są możliwe. Nie dość, że prezes nie przekonał Polaków – 72,2 proc. wg IBRIS jest przeciwna, to nie uwierzyła mu nawet większość wyborców PiS.

Prawo i Sprawiedliwość nie chce przesunąć terminu wyborów prezydenckich. Obecnie w Polsce mamy stan epidemii. W Kościołach nie mozna organizować Mszy dla więcej niż 5. osób. Episkopat Polski odwołał większość obchodów związanych z Wielkim Tygodniem. Na ulicach nie można gromadzić się w grupach większych niż 2. osoby. Zaleca się niewychodzenie z domu.

Z jednej strony rząd przekonuje nas, że sytuacja jest poważna, a z drugiej nie chce przesunąć terminu wyborów powszechnych. Ich organizacja może być śmiertelnie niebezpieczna dla osób starszych i schorowanych. Jarosław Kaczyński chce ich narazić na niebezpieczeństwo, czy odebrać im głos?

REKLAMA

Niechęć do przełożenia wyborów „dziwnie” zbiega się z rosnącymi sondażami Andrzeja Dudy. Prezydent jako jedyny z kandydatów może obecnie brylować w mediach, robić sobie zdjęcia z ratownikami medycznymi. Jednym słowem, choć de facto nie prowadzi kampanii, to jego obecne działania odnoszą taki sam skutek jakby prowadził. Reszta kandydatów zaś jest uziemiona.

Wybory nie odbyłyby się, gdyby kontrkandydaci Dudy zrezygnowali ze startu. Tylko dziwnym trafem nagle do startu zgłosił się Marek Jakubiak i w niesamowity sposób udało mu się zebrać wymaganą liczbę podpisów, w czasie gdy większość Polaków nie wychodzi z domów.

Przeciw organizacji wyborów według sondażowni IBRIS jest 72,2 proc. Polaków. Szalony pomysł przeprowadzania elekcji w warunkach ekstremalnych nie zdobył również poparcia nawet połowy wyborców PiS.

43 proc. wyborców obozu rządzącego jest przeciwna wyborom. 48 proc. popiera ich organizację. Choć nie jest to nawet połowa, to wystarczy Andrzejowi Dudzie do wygranej, jeśli prawie nikt inny nie zjawi się przy urnach.

Jest takie powiedzenie: „Po trupach do celu”…

Źródło: rp.pl

REKLAMA