
Marek Jakubiak, który rzutem na taśmę zarejestrował swą kandydaturę w wyborach prezydenckich, zbierając ponad 100 tysięcy podpisów w czasie pandemii koronawirusa, był gościem programu „Graffiti” w Polsat News. Tam powiedział trochę za dużo.
W ostatnich dniach pojawiły się informacje o tym, że w środę Marek Jakubiak zarejestruje się jako kandydat na Prezydenta RP. Były poseł zarejestrował swój komitet nieco tydzień wcześniej, stąd pojawiły się pytania o to jakim cudem w czasie pandemii zebrał ponad 100 tysięcy podpisów.
Marek Jakubiak w programie „Graffiti”
W środę Marek Jakubiak był gościem programu Polsat News, gdzie odnosił się do podnoszonych wobec niego zarzutów. – Tych pięć ugrupowań, które wczoraj wprowadziło swoich kandydatów najwidoczniej dostało jakiś spazmów – mówił były poseł.
Co ciekawe on sam mówi, że nikt nie powinien się dziwić, bo ma…150 tysięcy zwolenników w sieci: Dzięki mediom społecznościowym mam ponad 150 tysięcy zwolenników, którzy spotykają się ze mną co tydzień. Mam również kilkuset osobowe struktury w terenie. Nie rozumiem skąd to zdziwienie.
W artykule nas tronie polsatnews.pl czytamy też, że „Jakubiak przyznał, że zbieranie podpisów było inicjatywą oddolną i trwało dwa miesiące. – Zbierano podpisy przekonując mnie do tego, że mogę spokojnie startować – mówił.”