Niemcy nie są przygotowane na epidemię. Zatrważające wyniki ankiety władz miejskich i gminnych

Niemcy, kanclerz Angela Merkel. Foto: PAP/DPA
Niemcy, kanclerz Angela Merkel. Foto: PAP/DPA
REKLAMA

Niemcy walczą z epidemią koronawirusa. Okazuje się jednak, że tylko jedna na pięć władz lokalnych miała gotowy plan awaryjny.

Ośrodek badania opinii publicznej Forsa zwrócił się do władz miejskich i gminnych w Niemczech z ankietą dot. planów awaryjnych. Chciano w ten sposób ustalić, czy władze samorządowe zawczasu przygotowały się na wypadek katastrofy takiej, jaką okazała się epidemia koronawirusa.

Wyniki badania, w którym udział wzięło 2300 władz miejskich i gminnych opublikował magazyn „Kommunal”. Niemcy, przyzwyczajani do stabilności i przezorności swoich władz, nie mogą wyjść ze zdziwienia.

REKLAMA

Zaledwie 20 proc. z 2300 władz samorządowych przyznało, iż przygotowało plan awaryjny. Z kolei 75 proc. przyznało się, że nie posiada planu awaryjnego, a 5 proc. nie udzieliło żadnych informacji w tej kwestii.

Najgorzej wygląda sytuacja w małych miejscowościach, do 5 tys. mieszkańców. Tam zaledwie 12 proc. władz miało jakikolwiek plan awaryjny.

Najlepiej wypadły największe miasta – powyżej 100 tys. mieszkańców. Tam aż 79 proc. włodarzy zadeklarowało przygotowanie na wystąpienie sytuacji nadzwyczajnej.

Jednak faktyczny stan przygotowania może być jeszcze gorszy. Magazyn „Kommunal” wskazuje bowiem, że opracowane wcześniej plany tylko w 25 proc. nadają się do wykorzystania podczas epidemii koronawirusa.

Okazuje się bowiem, że ww. 20 proc. samorządów z planami awaryjnymi, w większości było przygotowanych, ale na powiedzie czy pożary. Natomiast duże miasta, chwalące się, iż posiadają plany awaryjne, w większości były gotowe, ale na znane już epidemie np. ptasiej czy świńskiej grypy.

Politycy rządzącej CDU Angeli Merkel zapewnili, że będą robić wszystko, aby „uaktualnić” niemieckie plany awaryjne.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA