
Od 1 kwietnia obowiązywać będą nowe, jeszcze surowsze obostrzenia, związane oczywiście z pandemią koronawirusa. Ograniczenia wolności przewidziane dla stanu nadzwyczajnego wprowadzane są na podstawie rozporządzenia i właściwie sama władza przyznaje, że to w dużej części jedynie zalecenia.
Oprócz dotychczasowych obostrzeń, w ciągu najbliższych dwóch tygodni obowiązywać będą dodatkowe, które wchodzą w życie z dniem 1 kwietnia 2020 roku.
– Wprowadzanie co chwila coraz większych ograniczeń wolności na podstawie rozporządzenia, bez wprowadzania stanu nadzwyczajnego, ma oczywiście jeden cel. Sprawdzić jak daleko mogą się posunąć argumentując, że to dla naszego dobra – komentuje redaktor nczas.com Radosław Piwowarczyk.
Wprowadzanie co chwila coraz większych ograniczeń wolności na podstawie rozporządzenia, bez wprowadzania stanu nadzwyczajnego, ma oczywiście jeden cel:
Sprawdzić jak daleko mogą się posunąć argumentując, że to dla naszego dobra— Radosław Piwowarczyk (@R_Piwowarczyk) March 31, 2020
Spacery, bieganie, jazda na rowerze
Ograniczenia przemieszczania się obowiązywały już wcześniej, teraz zostały jeszcze bardziej zaostrzone. Teoretycznie opuszczać dom można tylko w kilku uzasadnionych przypadkach, chodzi o wyjścia do pracy, do sklepu lub apteki czy z psem.
Co z osobami, które do tej pory chodziły na codzienne spacery albo pobiegać? Teoretycznie jest to zakazane, jednak w praktyce żadnego mandatu w takim przypadku przyjmować nie powinniśmy. Minister zdrowia może jedynie zachęcać nas do zaniechania tej aktywności.
– Aktywność na zewnątrz powinna być ograniczona do minimum. Wychodźmy się przewietrzyć tylko wtedy, gdy naprawdę tego potrzebujemy – apeluje Kancelaria Premiera. Co to dokładnie oznacza i kto będzie to oceniał nie wiemy. Być może wystarczy powiedzieć policjantowi, że „naprawdę tego potrzebowaliśmy”, a on odpowie „jak tak, to nie ma sprawy”.
Zakazana jest także jazda na rowerze. Tu jednak też pojawia się wyjątek, bowiem zakazana jest jazda rekreacyjna, jeżeli jednak rower jest naszym środkiem transportu do pracy albo do sklepu, wtedy mamy prawo z niego skorzystać.
Zakaz wychodzenia z domu osób, które nie ukończyły 18 lat bez opieki dorosłego
To przykład kolejnego absurdalnego ograniczenia. Minister zdrowia Łukasz Szumowski uzasadnia to tym, że do tej pory młodzież nie przestrzegała zaleceń, by pozostać w domu i odbywały się liczne spotkania.
To jednak sprawia, że zupełnie samodzielne osoby w wieku 16 czy 17 lat, często już pracujące nie mają prawa samodzielnie wyjść do sklepu czy na spacer z psem.
To może się okazać problematyczne dla wielu rodzin. Wyobraźmy sobie, że na przykład oboje rodzice wykonują zawody, które wymagają pracy w obecnym czasie. Być może muszą pełnić nawet 12 czy 24 godzinne dyżury.
W takiej sytuacji przez całą dobę rzeczony 17-latek nie może wyjść z domu z psem na spacer czy do sklepu w razie pilnej potrzeby. Innym przykładem mogą być sieroty mieszkające z dziadkiem lub babcią.
Wówczas osoby te również nie mogą iść same do sklepu po zakupy dla dziadków. Starsze osoby będą musiały udać się z nimi, bądź pójść same. Sprawia to oczywiście, że konieczny jest większy ruch ze strony osób z grupy największego ryzyka.
Nakaz zachowania odległości 2 metrów w przestrzeni publicznej
Sypiasz z żoną, nie zachowujesz nawet metra odległości w kontakcie z innymi domownikami? To nic, z jakichś tajemniczych przyczyn w przestrzeni publicznej będziesz musiał zachować odpowiednią odległość.
Kto i jak ją będzie dokładnie sprawdzał również nie wskazano. Z całą pewnością rząd po raz kolejny wpędza Polaków w koszty, poprzez konieczność zaopatrzenia się w miarki.
Ta sama zasada dotyczy też już wspomnianej młodzieży pomiędzy 13 a 18 rokiem życia, z którą ktoś zdecyduje się wyjść z domu. Wolny rynek rozwiązuje jednak kolejne problemy tworzone przez socjalistyczne rządy. W sieci już pojawiły się propozycje wyprowadzania nastolatków na spacer.
Wyprowadzę ładną 16-17 latkę na spacer.
Tylko poważne oferty.— Patryk "Skju" Sykut (@PatrykSykut) March 31, 2020
Warto wymienić też inne ograniczenia wprowadzane przez miłościwie nam panujący rząd. Są to m.in.:
– sklepy otwarte tylko dla seniorów w godzina 10-12 (mogą oni robić zakupy także w innych porach);
– nakaz zamknięcia hoteli, miejsc noclegowych, salonów kosmetycznych i fryzjerskich oraz salonów tatuażu ;
– obowiązek noszenia rękawiczek na terenie sklepów – obowiązek ich zapewnienia spoczywa na sklepach i może być o tyle problematyczny, że wprowadzany jest z dnia na dzień ;
– limit pasażerów w pojazdach 9+ do maksymalnie tylu osób, ile wynosi połowa liczby miejsc w pojeździe.