
Napastnik Juventusu FC Paulo Dybala zmagał się ostatnio z koronawirusem. Piłkarz czuje się już dobrze, ale jego relacja z przebiegu choroby budzi niepokój. – Chciałem trenować, ale po pięciu minutach już brakowało mi tchu – wspomina Argentyńczyk.
Pierwszym piłkarzem w Serie A, u którego stwierdzono koronawirusa był kolega z drużyny Dybali Daniele Rugani. Argentyńczyk zachorował niedługo później. Teraz jest już zdrowy, ale z niepokojem wspomina to czego doświadczył, o czym opowiedział w AFA Play.
– Mieliśmy bóle głowy, ale wskazane było, aby niczego nie brać. Klub dał nam witaminy i z czasem poczuliśmy się lepiej. To sprawa psychologiczna, na początku się boisz, ale teraz jest w porządku, w tych dniach nie mieliśmy żadnych objawów – opowiadał piłkarz Juve.
– Jak przeżywałem chorobę? Miałem silny kaszel, czułem się zmęczony, a kiedy spałem, było mi zimno. Na początku nie byłem świadomy, z czym mam do czynienia. Później okazało się, że mieliśmy z Daniele Ruganim i Blaise Matuidim podobne objawy – ujawnił.
Dybala zdradził też jak wyglądały jego początkowe objawy, kiedy zorientował się, że jest chory. – Zanim szybciej się zmęczyłem: chciałem trenować, ale po pięciu minutach już brakowało mi tchu. Wówczas zrozumieliśmy, że coś jest nie tak, a następnie testy wykazały, że mamy koronawirusa – mówił.