
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo przestrzega te regiony USA w których nie pojawił się jeszcze koronawirus. Powinny one wyciągnąć wnioski z tego co dzieje się w Nowym Jorku, gdzie są już dziesiątki tysięcy zarażonych, a każdy dzień podwaja liczbę zmarłych.
W Nowym Jorku nie zdążą grzebać zmarłych
Szef stowarzyszenia dyrektorów domów pogrzebowych w stanie Nowy Jork Mike Lanotte zdradził w rozmowie z CNN, że od weekendu notuje się w USA wzrost liczby zgonów.
– Codziennie podwaja się liczba ofiar śmiertelnych – twierdzi Lanotte. – Problem polega na tym, że dyrektorzy domów pogrzebowych i cmentarzy zdecydowali się zmniejszyć liczbę pracowników z powodu COVID-19. Chowają mniej osób dziennie. Jeśli nie będą w stanie tego zrobić w odpowiednim czasie, powstanie wąskie gardło.
Gubernator Nowego Jorku zarządził, że w ceremoniach pogrzebach mogą uczestniczyć tylko członkowie rodziny.
– Pod żadnym względem nie jest to idealne rozwiązanie, ale dyrektorzy domów pogrzebowych z pewnością pracują z rodzinami, a rodziny rozumieją sytuację – komentuje sytuację Lanotte.
„Boimy się powtórki z Włoch. Trumien układanych jedna na drugiej”
– Najgorszy scenariusz byłby podobny do sytuacji we Włoszech z trumnami ułożonymi jedna na drugiej. Nie twierdzę, że znajdujemy się na tym etapie, ale nikt nie chce, żeby do tego doszło – mówi Lanotte.
To, że sytuacja jest poważna, potwierdza jeden z właścicieli domów pogrzebowych na Brooklynie. – Krematoria i cmentarze są przeciążone. Na kremację trzeba czekać około tygodnia. Większość zmarłych to ofiary koronawirusa – mówi.
„Wyciągnijcie wnioski z tego co się u nas dzieje”
Gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo chce, by reszta kraju wyciągnęła wnioski z sytuacji w Nowym Jorku. Na konferencji prasowej w stolicy stanu, Albany, Cuomo przytoczył prognozy Gates Foundation, według których liczba ofiar śmiertelnych epidemii wyniesie w Nowym Jorku 16 tysięcy, a w całym kraju 93 tysiące.
– Oznaczałoby to, że w Nowym Jorku będzie zaledwie około 16 procent liczby zgonów (w skali kraju). (…) Ale dla reszty kraju to wskazówka: to nie tylko Nowy Jork – zaznacza.
Według Białego Domu te prognozy są zbyt optymistyczne. Rządowi eksperci uważają, że liczba ofiar w Nowym Jorku osiągnie sześcio cyfrowy wynik. Według tych prognoz 80 proc. chorych podłączonych do respiratora nigdy nie wyzdrowieje.
W całym stanie zanotowano do dziś 83 712 potwierdzonych przypadków koronawirusa w porównaniu z 75 795 we wtorek.
Źródło: TVN24