
Do nietypowej sytuacji doszło podczas lekcji zdalnej fizyki w Szkole Podstawowej w Przechlewie. Nauczycielka zamiast wzorów wyświetliła dzieciom… film pornograficzny.
W związku z kwarantanną wielu nauczycieli zdecydowało się prowadzić zajęcia dla uczniów za pomocą wideokonferencji. Jednak nie wszyscy nauczyciele poradzili sobie z tym wyzwaniem i nie wszystkie komunikatory okazały się skuteczne.
Do skandali dochodziło już w innych krajach. Np. w Norwegii na e-lekcję dołączył goły mężczyzna.
Teraz przyszedł czas na Polskę. Aferą zakończyła się lekcja fizyki w Szkole Podstawowej w Przechlewie.
Nauczycielka prowadząca lekcję wyświetlała uczniom różne wzory. Jednak w pewnym momencie dzieciom, zamiast lekcji, wyświetliła się strona pornograficzna ze zdjęciami i filmami.
Przestraszona nauczycielka nie potrafiła wyłączyć strony z erotyką, a rodzice, którzy odkryli co oglądają ich pociechy zaczęli pisać do niej przez komunikator. W końcu kobieta wyłączyła swój komputer i dopiero to zakończyło „stream” z pornografią.
Sprawą zajęli się reporterzy Radia Gdańsk. Pytany o zajście dyrektor Szkoły Podstawowej w Przechlewie Wojciech Podgórski nie chciał komentować wydarzenia.
Gdy dziennikarze zadzwonili do niego i zapytali o to, jakim cudem 14-latkom wyświetlono treści pornograficzne, dyrektor rozłączył się. Za to sprawą zajęła się prokuratura.
– Zawiadomienie wpłynęło wczoraj mailem, będziemy je analizować – powiedział prokurator rejonowy w Człuchowie Tomasz Klukowski.
Teraz śledczy zbadają, kto jest sprawcą incydentu. Za prezentowanie nieletnim treści pornograficznych grożą 2 lata więzienia.
Źródło: Radio Gdańsk