
Kto jest na pierwszej linii frontu w walce z epidemią koronawirusa? Orlen uważa najwyraźniej, że żołnierze WOT, ponieważ to im koncern podarował zniżki, a nie medykom.
Tańsze paliwo dla żołnierzy WOT to efekt współpracy Orlenu i MON-u. Przy podpisywaniu umowy, którą parafowali szef koncernu Danielem Obajtek i szef MON Mariusz Błaszczak, obecny był również Andrzej Duda.
„To podziękowanie za służbę dla Polski, łączenie pracy i życia rodzinnego ze służbą wojskową” – pisze o programie lojalnościowym MON.
Według Internautów jest to „splunięcie w twarz medykom”. Ze służbą zdrowia rząd PiS miał na pieńku jeszcze przed wybuchem epidemii. Z mównicy sejmowej padały nawet słowa takie jak: „niech jadą!” [za granicę przyp. red.]. Dobrze, że wtedy nie usłuchali, bo dziś mielibyśmy prawdziwą katastrofę i zapewne o wiele więcej trupów.
Wydawać by się jednak mogło, że w dobie kryzysu spowodowanego koronawrisuem PiS zmieni nastawienie do lekarzy, pielęgniarek czy ratowników medycznych.
Okazuje się jednak, że dużo bardziej zasłużeni podczas epidemii – według władzy – są ci, którzy m.in. pomagają policjantom karać obywateli łamiących narodową kwarantannę.
Czyżby pieniądze z mandatów były ważniejsze niż życie i zdrowie obywateli, o które troszczą się medycy?
Źródło: gazeta.pl, nczas.com