
PiS szykuje się do scenariusza, w którym Porozumienie Jarosława Gowina zablokuje wybory korespondencyjne. Dla Polaków to kolejna fala obostrzeń, dużo ostrzejszych niż w przypadku stanu klęski żywiołowej.
Jarosław Gowin i jego Porozumienie rozpoczęło rozmowy z opozycją ws. zablokowania wyborów korespondencyjnych. Byłemu wicepremierowi wystarczy głosów, aby obalić plany koalicjanta – wystarczy, że 6 posłów nie zagłosuje.
Jak ujawnił „Super Express” Jarosław Kaczyński szykuje się do takiego scenariusza. A jego odpowiedzią ma być wprowadzenie stanu wyjątkowego.
– To tajny plan prezesa na wszelki wypadek. Stosowne dokumenty już ponoć czekają na biurku prezydenta – przekonuje informator gazety.
Po jego wprowadzeniu wybory zostaną przesunięte na jesień. Natomiast w międzyczasie PiS będzie kontynuował próby podkupienia posłów Porozumienia.
– Tak się może stać, jeśli opozycja sparaliżuje państwo i wybory w maju się nie odbędą. Wówczas wprowadzamy stan wyjątkowy i zarzucamy części opozycji spowodowanie kryzysu konstytucyjnego. Zaistnieje wówczas zagrożenie ładu konstytucyjnego, a jedynym możliwym wyjściem będzie ogłoszenie jednego ze stanów nadzwyczajnych. Cała propaganda ma być taka, że stan wyjątkowy jest przez opozycję – twierdzi informator tabloidu.
Dla Polaków wprowadzenie stanu wyjątkowego oznacza do 90 dni dodatkowych obostrzeń i problemów. Konstytucjonalista, dr Ryszard Piotrowski, ostrzega, że jego ogłoszenie pozwoli nawet na wprowadzenie cenzury prewencyjnej.
Ponadto uruchomione zostaną ograniczenia dostępu do towarów konsumpcyjnych, wprowadzona kontrola zawartości korespondencji, a działalność gospodarcza może być zakazana. Dodatkowo rząd będzie mógł pozamykać lotniska, dworce i porty.
Oprócz blokady Internetu wprowadzone zostaną też ograniczenia w przemieszczaniu się. Natomiast ww. ograniczenia dostępu do towarów konsumpcyjnych mogą oznaczać przywrócenie kartek na żywność.
Źródło: Super Express