
Do zdarzenia doszło we Wrocławiu. Podczas transportu do szpitala zakaźnego przy ul. Koszarowej pacjent zaatakował gazem pieprzowym lekarza i ratownika oraz zdemolował ambulans. Sprawa może trafić do prokuratury.
Według „Gazety Wrocławskiej”, do zdarzenia doszło w ubiegły poniedziałek. Do jednego z mieszkańców podwrocławskiego Wołowa wezwano ambulans. Na miejscu ratownicy zastali także funkcjonariuszy policji, ponieważ mężczyzna był pobudzony i zachował się agresywnie.
Początkowo zapadła decyzja, by przewieźć pacjenta do szpitala przy ul. Fieldorfa we Wrocławiu. Karetka ruszyła w eskorcie policji.
Dopiero na SOR okazało się, że mężczyzna jest objęty kwarantanną, ponieważ miał kontakt z osobą zakażoną koronawirusem. Pacjent wcześniej przemilczał ten fakt. W związku z tym mężczyznę skierowano do szpitala jednoimiennego przy ul. Koszarowej, gdzie leczeni są chorzy na COVID-19.
Po drodze mężczyzna wpadł w furię i postanowił zaatakować lekarza oraz ratownika gazem pieprzowym. Ponadto zdemolował ambulans i wybił tylną szybę. Pacjenta zdołali uspokoić dopiero funkcjonariusze policji.
Dyrekcja pogotowia zapowiada, że skieruje sprawę do prokuratury. Mężczyzna najprawdopodobniej będzie więc odpowiadał za zdemolowanie ambulansu. Na razie jednak trafił do szpitala przy ul. Koszarowej we Wrocławiu.
O zajściu poinformował jeden z ratowników. „Kraj taki piękny, tylko ludzie gorsi niż zwierzęta” – napisał na Instagramie.
„Tak, jak byliście traktowani przed pandemią, tak i będziecie traktowani po niej, Koleżanki i Koledzy Medycy” – podsumował.
Źródła: Gazeta Wrocławska/Instagram