
Stanisław Michalkiewicz był gościem Tomasza Sommera w NCzasTV. W trakcie rozmowy odniósł się między innymi do sprawy byłej już rzeczniczki kampanii Andrzeja Dudy Jolanty Turczynowicz-Kieryłło, która obecnie biega po opozycyjnych mediach i opowiada, że nie wierzy w sukces umiłowanego Prezydenta.
– Nie wiem czy Pan wie, że ta pani, która była rzeczniczką kampanii Prezydenta Dudy, to teraz występuje w różnych programach telewizyjnych, a wszystko przez to, że zataiła ten smutny fakt, że kogoś pogryzła w trakcie utarczki wyborczej w środku nocy – przypomniał Tomasz Sommer.
– To niezawodna „Gazeta Wyborcza” wyciągnęła i niestety musiała stracić tę posadę i w tym momencie straciła wiarę w Andrzeja Duda – dodał ironicznie.
Michalkiewicz o upadku obyczajów w Polsce
– To jest tylko ilustracja upadku obyczajów w Polsce, a zwłaszcza wśród kobiet, które po prostu są rozwydrzone. Ta pani mecenas Turczynowicz-Kieryłło jest przykładem tego – zaczął Michalkiewicz.
– Za moich czasów się mówiło: choćby Cię tarzali w smole, nie mów co się dzieje w szkole. A tutaj tylko dziennikarze pogonili jej kota, a ona od razu ściąga majtki każdemu i demonstruje: o patrzcie jak on tutaj wygląda bez kaleson – przypomniał.
– Po prostu wstyd i obraza Boska – dodał. Publicysta odniósł się też do tego, że to sam Prezydent Andrzej Duda nominował Turczynowicz-Kieryłło na rzeczniczkę swej kampanii.
– To tylko dowodzi tego, że pan Prezydent Duda nie zna się na ludziach. Krótka ławka. Bierze się taką panią nie wiadomo skąd, jakie kwalifikacje ma (…) można by z większą starannością przyjrzeć się urzędnikom, których angażuje się do kampanii wyborczej – podkreślił Michalkiewicz.