Nowe prawo na Filipinach. Prezydent zezwolił na zabijanie „idiotów”

Rodrigo Duterte. / fot. Wikipedia
Rodrigo Duterte. / fot. Wikipedia
REKLAMA

Prezydent Filipin Rodrigo Duterte, pozwolił Policji zabijać „idiotów”. Tak bowiem Duterte określił osoby, które gwałtownie opierają się przy aresztowaniu. To odpowiedź prezydenta na tłumy filipińczyków obecne na pogrzebie nastolatka zabitego przez policjantów, który stawiał aktywny opór podczas próby aresztowania.

Swoją decyzję Duterte przekazał właśnie podczas przemowy na pogrzebie. Tym razem był to jednak pogrzeb burmistrza, który został zastrzelony podczas nalotu na handlarzy narkotyków.

REKLAMA

Twoim obowiązkiem jest pokonanie oporu osób, które aresztujesz, jeżeli one aktywnie się sprzeciwiają i są agresywne, masz prawo zabicia takich „idiotów”, masz na to moje pozwolenie – zwrócił się do szefa miejscowej policji Duterte.

Zobacz także: [TYLKO U NAS] „Łajdackie ABW” poucza Michalkiewicza. My pytamy jak to było z operacją „Menora” [VIDEO]

Duterte dodał, że takie działanie nie było dozwolone do tej pory, a policja musiała przestrzegać prawa podczas swoich interwencji.

Prezydent Filipin wypowiedział wojnę handlarzom narkotyków w poprzednim roku. Aktywne przeciwdziałanie im było jednym z jego haseł wyborczych. W ciągu trwającej ponad rok wojny zabitych zostało tysiące ludzi, w tym także niewinnych ludzi.

Działania filipińskich służb mogą nieco przypominać nieco działania Kolumbijczyków w trakcie walki z Pablo Escobarem. Escobara udało się ostatecznie zabić, ale w trakcie trwającej kilka lat walki zginęło wiele niewinnych osób, dilerów i policjantów, a ostatecznie przemyt narkotyków wzrósł, tyle, że zajął się nim kto inny.

Warto przeczytać: Wielka operacja antyterrorystyczna w Paryżu. Islamiści chcieli wysadzić kościół

Teraz Duterte znalazł się w ogniu krytyki po śmierci 17-latka, który stawiał opór podczas aresztowania i został zastrzelony. Na jego pogrzeb przyszło ponad tysiąc osób, co jest jednym z największych protestów w czasie kadencji prezydenta Filipin.

Policjanci tłumaczyli, że działali w samoobronie, po tym jak nastolatek otworzył do nich ogień.

Źródło: theguardian.com/nczas.com

REKLAMA