
Krzysztof Bosak doskonale wypadł podczas środowej debaty prezydenckiej w TVP. Kandydat Konfederacji był spokojny, zdecydowany i bardzo merytoryczny. Pierwsze pytanie, na które odpowiedziało dziesięciu pretendujących do prezydenckiego fotela brzmiało: którą stolicę odwiedzi pan jako pierwszą? Jak opowiedział Bosak?
Kandydat Konfederacji pokazał, że nie ma zamiaru być pieskiem żadnego z mocarstw. Jedynym słusznym dla niego kierunkiem w polityce międzynarodowej jest realizowanie interesu Polski.
– Potrzebujemy polityki interesu narodowego, polityki obrony racji stanu, polityki propolskiej – mówił Bosak. – Jest jedno państwo w Europie, które dumnie broni swoich wartości konserwatywnych. Dumnie broni również swoich interesów. To jest to co ja postuluję, polityka wielowektorowa – to Węgry. Dlatego na cel pierwszej wizyty wybrałbym Budapeszt – stwierdził.
– Celem takiej wizyty nie jest dawanie wskazania na żadne mocarstwo, a więc nie robienie gestów w zamian za to, że byłbym gdzieś przyjęty. Nie warto w ten sposób prowadzić polityki. Nie warto szukać poklepywania na plecach na salonach europejskich, izraelskich czy amerykańskich – wymieniał.
Dalej mówił, że należy dumnie bronić interesów narodowych państwa. Zaznaczył, że prowadzenie polityki międzynarodowej w ten sposób jest bardzo trudne, a zatem nie dawałyby żadnych znaków, do którego państwa jest mu bliżej. Natomiast wizyta na Węgrzech miałby wskazać, że współpraca regionalna to dobry kierunek. Dodał też, że chciałby pokazać jedność z krajem, który był piętnowany za mówienie prawy na forum Unii Europejskiej.
Widzowie debaty docenili występ Krzysztofa Bosaka, który według sondy przeprowadzonej przez dziennik.pl, zdecydowanie zostawił w tyle resztę kandydatów.
Jaki byłby pierwszy cel wizyty zagranicznej @krzysztofbosak jako Prezydenta RP?
#Bosak2020 #NaprzódPolsko #debataprezydencka #debata #DebataTVP pic.twitter.com/ik9Wt1n6Uq— #Bosak2020 (@bosak2020) May 6, 2020