
Małgorzata Kidawa-Błońska i jej współpracownicy twierdzą, że zwyciężyła ona w debacie prezydenckiej. Zastanawiamy się w jakiej kategorii? Może chodzi o „najlepszy występ kobiecy”?
Już przed debatą było wiadomo, że wszyscy kandydaci i ich środowiska na chwilę po starciu obwieszczą swój sukces. No, ale po takim występie jaki dała Kidawa-Błońska trzeba naprawdę żyć w bańce, żeby nazywać to „wygraną”.
Możemy przyznać kandydatce PO-KO pierwsze miejsce w kategorii „najlepszy występ kobiecy”. Idąc dalej tym tropem – wygrał również Robert Biedroń jako „najlepiej przygotowany reprezentant mniejszości seksualnej”.
.@M_K_Blonska zdecydowaną zwyciężczynią debaty prezydenckiej! 👏🇵🇱 #OniWyboryMyŻycie #PrawdziwaPrezydent pic.twitter.com/17yWQc9eWC
— Robert Tyszkiewicz (@RTyszkiewicz) May 6, 2020
Jeśli o debacie mówimy jednak na serio, to warto przyjrzeć się wynikom sondażowym. To było zdecydowanie pięć minut Krzysztofa Bosaka, który zdaniem internautów wyróżnił się spośród innych uczestników. W czwartek chwilę po godzinie szóstej rano, prowadził w sondzie zorganizowanej przez dziennik.pl.
Bosak zgarnął ponad 33 tys głosów, a to oznacza, że jego wystąpienie jako najlepsze oceniło aż 38 proc., biorących udział w sondzie. Drugi był Paweł Tanajno – ponad 20 tys głosów czyli 24 proc., a trzeci Szymon Hołownia 16,5 tys (19 proc.).
Niecałe siedem tysięcy dostał Władysław Kosiniak-Kamysz co przełożyło się na osiem procent. Dalej był Robert Biedroń – ponad 8 tys. (5 proc.), a Andrzej Duda miał 2270 głosów czyli trzy proc. Na Małogrzatę Kidawę-Błońską „kliknęli” chyba tylko członkowie rodziny i najwierniejsi przyjaciele, ale i tak nic to nie dało. Kandydatko PO nie uzbierała nawet procenta poparcia w debacie.

