Sasin nie weźmie na siebie winy za druk kart wyborczych. Zwala sprawę na innych

Jacek Sasin. / foto: PAP
Jacek Sasin. / foto: PAP
REKLAMA

Wicepremier Jacek Sasin był gościem Beaty Michniewicz w radiowej Trójce. Polityk PiS wypowiedział się m.in. na temat druku kart wyborczych.

Jacek Sasin na portalach politycznych stał się głównym szwarccharakterem przygotowań do wyborów, które się nie odbyły. Wicepremier nie zamierza jednak brać całej winy na siebie.

– To była decyzja rządu i jej egzemplifikacją były decyzje, które wydał premier Mateusz Morawiecki, ale to była wspólna decyzja, wspólna odpowiedzialność całego rządu. Cały rząd przyjął uchwałę, w której akceptował te działania – mówił Sasin w radiowej Trójce.

REKLAMA

Slogan o wspólnej decyzji Sasin powtarzał podczas wywiadu niczym mantrę. Wicepremier przypominał o akceptacji swoich działań przez resztę obozu rządzącego, tak jakby rzeczywiście bał się, że zostanie pociągnięty do odpowiedzialności.

– Podjęliśmy te działania jako rząd i premier Morawiecki w poczuciu odpowiedzialności za Polskę z tego, względu, że data 10 maja nas obowiązywała – przypomniał. – To była data ustalona przez panią marszałek, której nikt nie odwołał – dodał.

Nie obyło się oczywiście bez wskazania prawdziwego winnego całej sytuacji – opozycji.

– Jednocześnie mieliśmy świadomość, że przez obstrukcję Senatu nie będzie czasu, żeby przygotować wybory na 10 maja, po tym jak Senat przyjmie tę ustawę. Trzeba było się przygotować wcześniej. To była dobra decyzja – stwierdził polityk.

Źródło: Polskie Radio

REKLAMA