
W środę doszło do niecodziennego sporu między posłami KO Sławomirem Nitrasem i Marcinem Kierwińskim, a wiceministrem zdrowia Januszem Cieszyńskim. Posłowie KO zarzucili urzędnikom resortu zdrowia zarabianie na epidemii. Wiceminister z kolei zarzucił im kłamstwo.
Posłowie KO spotkali się z wiceministrem zdrowia Januszem Cieszyńskim przed gmachem Ministerstwa Zdrowia. Cieszyński kończył właśnie swoją konferencję. Wtedy politycy PO pojawili się przed kamerami i zebranymi reporterami.
„Jak można być takim człowiekiem, żeby w czasie epidemii, kiedy lekarze, pielęgniarki walczą o to, żebyśmy przetrwali, zarabiać na epidemii. Jak podłym trzeba być człowiekiem. Jak można w takiej chwili wykorzystywać tę sytuację do robienia prywatnych interesów jakichś kolegów narciarzy. Wy powinniście być święci, jak żona cezara” – mówił Sławomir Nitras. „Kupił pan za 5 milionów złotych maseczki, które są do niczego niepotrzebne” – dodał.
„Panie Duda, zdejmij pan tę białą flagę i zajmij się pan tymi ludźmi, którzy wykorzystują epidemię, aby się wzbogacić” – apelował Nitras.
„Pan kłamie” – odpowiadał wiceminister Janusz Cieszyński. Przytoczył esemesa od posła KO Sławomira Neumanna z 16 marca. Polityk Po miał pytać o „przyspieszone procedury robienia certyfikatów na maseczki jednorazowe”. Dlaczego? Bo „znajomy może ściągnąć w normalnych cenach duże ilości szybko, ale ten producent z Chin nie jest certyfikowany”.
#Nitras i #Kierwiński bezczelnie w stylu KODomitów wkraczają na konferencję ministra. Nitras narzuca się siłą, bez maski do tego kłamie…
No i w tle , w pewnym momencie wychodzi, że gdzie można zrobić „interes” pojawiają się nazwisko…. #Neumann pic.twitter.com/D6XCTbe0B1— Prezes 🇵🇱 💯 (@marekmulti) May 20, 2020
„Taka sama procedura jest stosowana wobec wszystkich osób” – powiedział Cieszyński. „Każda osoba, która zgłosiła się z chęcią pomocy do Ministerstwa Zdrowia miała możliwość być przekierowaną na taką samą ścieżkę” – przekonywał wiceminister.
Interesująca konferencja. pic.twitter.com/BFogcqRIWY
— Michał Wróblewski (@wroblewski_m) May 20, 2020
Afera maseczkowa
Afera dotyczy zakupu przez Ministerstwo Zdrowia maseczek ochronnych, które nie spełniają polskich norm! Resort miał je pozyskać od instruktora narciarskiego, którego osobiście zna sam Łukasz Szumowski oraz jego brat. Kiedy w resorcie zorientowano się, że maseczki nie spełniają norm, od razu zażądano wymiany produktów, albo zwrotu pieniędzy. Powiadomiona została też prokuratura.
W poniedziałek „Rzeczpospolita” podała, że o transakcji wiedziało CBA, które podobnie jak resort miało wątpliwości co do wiarygodności przedsiębiorcy. Śledczy nie zablokowali jednak zakupu.
„Ministerstwo Zdrowia ściśle współpracuje z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym w zakresie zabezpieczenia antykorupcyjnego. Pomiędzy Ministerstwem a Biurem wypracowano formułę, w myśl której przed każdą transakcją oferta przedłożona Ministerstwu była mailowo przekazywana na skrzynkę udostępnioną przez CBA” – czytamy w komunikacie ministerstwa.
Z powodu wątpliwości resort nie opłacił towaru otrzymanego od przedsiębiorcy. Maseczki wróciły do zakopiańskiego instruktora narciarskiego. – Towar nie miał sfałszowanego certyfikatu. Certyfikat mamy. Natomiast one niestety nie spełniają norm. Mamy też inne partie, gdzie są certyfikaty i one nie spełniają norm – mówił minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z RMF FM.
Brawo @jciesz 👏🏻 pic.twitter.com/1IVGH3DOih
— Edyta Kazikowska (@KazikowskaEdyta) May 20, 2020
Źródła: PAP, NCzas.com