
Wyspa Mauritius nie ma już żadnych przypadków ludzi zakażonych koronawirusem. Liczy na turystów, którzy stanowią podstawę jej gospodarki. Rząd Mauritiusa ogłosił jeszcze 13 maja, że w tym kraju „nie ma już aktywnych przypadków Covid-19”.
Archipelag na Oceanie Indyjskim nie odnotował nowych przypadków koronawirusa od ponad trzech tygodni. To duży sukces, bo na początku pandemii odnaleziono ponad 300 przypadków tej choroby i przez pewien czas Mauritius był najbardziej dotkniętym koronawirusem krajem w Afryce Wschodniej.
Kailesh Jagutpal, Minister Zdrowia Mauritiusa, mówi, że to wygrana bitwa, ale jeszcze nie wojna. Na początku pandemii rząd Mauritiusa wprowadził bardzo ostre środki izolacyjne. Zamknięto praktycznie wszystko.
Nawet sklepy i piekarnie uruchomiono dopiero po jakimś czasie. W hotelach mierzono gościom temperaturę i przygotowano pokoje do ich ewentualnej izolacji.
Teraz wszystko ma wrócić do normy, ale nadal pod kontrolą sanitarną. Na Mauritiusie w turystyce pracuje 130 000 osób, czyli prawie 10% populacji.
Źródło: France Info