
Prowadzenie kampanii wyborczej w terenie zaczyna obracać się przeciwko PiS. Andrzejowi Dudzie puszczają nerwy i zdrowy rozsądek.
Andrzej Duda odwiedził targ w Garwolinie. W trakcie wizyty do kandydata PiS podeszła kobieta, która skarżyła się na zachowanie policji.
Jak wyjaśniła, została potraktowana gazem przez policję, gdy stała nieopodal Strajku Przedsiębiorców z córką w ubiegłym tygodniu. Reakcja prezydenta okazała się absurdalna. Zamiast współczuć, przeprosić w imieniu państwa za „błąd funkcjonariuszy”, przeprowadził atak na kobietę.
Kobieta: Ludzie są traktowani źle (…)
Andrzej Duda: Prawo zabrania burd ulicznych.
Kobieta: Ale nie było burd.
Duda: Pani miała taką ocenę, ale widocznie osoby odpowiedzialne…
Kobieta: Idę z córką półtora metra dalej i jestem potraktowana gazem! Jestem osobą wykształconą i nie robię burd.
Potem prezydent chyba się zorientował, ze walnął głupotę i zaczął mówić, że mu przykro, że tak się stało, ale załamana postawą prezydenta kobieta spuściła głowę i odeszła.
Duda odwiedził targ w Garwolinie – oczywiście nie w ramach kampanii :)
Kobieta skarży się Dudzie, że z córką zostały potraktowane gazem na #StrajkPrzedsiębiorców
Duda: Prawo zabrania burd ulicznych
Tłum: TRZYMAĆ TAK DALEJ! WSPANIAŁY JEST PAN PREZYDENT!
I tak się powoli żyje pic.twitter.com/wKI14anp3c
— Dariusz Szczotkowski (@DSzczotkowski) May 23, 2020
Natomiast tłum zaczął z politowaniem docinać Dudzie. „Czeka pana trybunał stanu”, „trzymać tak dalej panie prezydencie” – mówili zgromadzeni na targu.
Źródło: Twitter