„Jeśli socjaldemokraci odrzucą w naszym parlamencie tarczę antyrakietową, my odrzucimy traktat lizboński” – zapowiedział premier Czech Mirek Topolanek w wywiadzie dla włoskiej agencji Ansa. Czechy, które w styczniu przejmują na pół roku przewodnictwo w Unii, są jedynym krajem europejskim, w którym nie przeprowadzono głosowania nad traktatem.
[nice_alert]Topolanek podkreślił, że ratyfikacja traktatu z Lizbony zależy w czeskim parlamencie od tego, czy socjaldemokratyczna opozycja będzie głosowała za, czy też przeciwko amerykańskiej tarczy antyrakietowej.[/nice_alert]
Według czeskiego premiera losy traktatu z Lizbony są związane z losami porozumienia z USA w sprawie tarczy antyrakietowej, które przewiduje umieszczenie w Republice Czeskiej stacji radarowej. Oba dokumenty – powiedział Topolanek – powinny być zaaprobowane jednocześnie.
„Jeśli jednak socjaldemokraci odrzucą tarczę, my odrzucimy Traktat” – zastrzegł premier. Rząd Topolanka, utworzony przez członków ODS, ludowców (KDU-CzSL) i Zielonych, opowiada się w większości za tarczą, ale jest raczej podzielony w sprawie Traktatu z Lizbony.
[nice_info]Rządowa większość w parlamencie opowiadająca się za zainstalowaniem tarczy – przypomina włoska agencja – jest bardzo nikła. Jednak kilku deputowanych socjaldemokracji w głosowaniach o kluczowym znaczeniu popierało dotąd na ogół stanowisko rządu, zapewniając mu większość.[/nice_info]
Równocześnie czeski prezydent Vaclav Klaus demonstracyjnie opuścił Obywatelską Partię Demokratyczną (ODS), którą założył przed 17 laty. Poszło o ratyfikację traktatu lizbońskiego, którego Klaus jest wielkim przeciwnikiem.
Demonstracyjne odejście Klausa z partii miało wpływ na niedzielne wybory przewodniczącego partii. Ostro krytykowany przez prezydenta premier Mirek Topolanek bez trudu pokonał faworyta Klausa, prezydenta Pragi Pawla Bema. To bez wątpienia ocaliło koalicyjny rząd na czele z ODS i zwiększyło szanse na ratyfikację traktatu lizbońskiego odrzucanego przez Klausa i jego ludzi w partii.
[nice_alert]ODS nie prowadzi takiej polityki, dla której zakładałem i przez długie lata kierowałem partią. Nie chcę stać na drodze przemianie ODS z obywatelskiej partii prawicowej na partię środka i zrzekam się tytułu honorowego przewodniczącego – ogłosił Klaus delegatom. Powiedział też, że ODS „z partii idei zmieniała się w partię lobbystycznych interesów”.[/nice_alert]