
Bartłomiej Misiewicz chce podbić rynek alkoholi. Jednak dziennikarze zarzucają mu niedozwoloną reklamę.
Przez lata był najbliższym człowiekiem Antoniego Macierewicza. Dziś Bartłomiej Misiewicz sprawdza się w biznesie.
Były rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej po odejściu z polityki wystartował z firmą zajmującą się sprzedażą materiałów do druku 3D. Teraz ogłosił, że będzie produkować wódkę.
Alkohol będzie nosić nazwę „Misiewiczówka”. Swoich „fanów” o nowym biznesie poinformował na Twitterze i Instagramie.
Mamy to!!! 🥳😁
Zapraszam na:https://t.co/9bJCTedm6d"Misiewiczówka to prawdopodobnie jedyna wódka, która smakuje nawet wtedy, gdy nie jest schłodzona."#lubietoconajlepsze#misiewiczowka#niezakrecaj pic.twitter.com/BcInwU1dZC
— Bartłomiej Misiewicz (@MisiewiczB) June 5, 2020
Wódka Misiewicza ma być naturalna, stuprocentowo pszeniczna. Na rynku pojawi się w ciągu dwóch tygodni i jest reklamowany jako „najczystsza wódka w Polsce”.
Misiewicz zachwala, że jej receptura została specjalnie stworzona.
– Nasza receptura oparta jest na starannie pielęgnowanych kłosach pszenicy, bez żadnego opryskiwania i bez dodatków detergentów. Kwintesencją oferowanego produktu jest woda źródlana. Wszystko to służy temu, aby wytworzyć niezapomniany smak delikatności, z minimum goryczy typowej wódki, a na następny dzień móc od rana cieszyć się wspomnieniami z degustacji – może przeczytać na stronie producenta.
Przyjaciel Macierewicza przekonuje, że jego wódka „smakuje nawet wtedy, gdy jest ciepła”.
Promocji nowego trunku nie zabrakło kontrowersji. Dziennikarze zarzucili Misiewiczowi, iż promocja alkoholu jest w Polsce niedozwolona i grozi mu do 500 tys. złotych kary.
Ten tweet może kosztować pana Misiewicza nawet 500 tys. zł, bo tyle wynosi maksymalna grzywna za złamanie zakazu reklamy alkoholu. https://t.co/Px0kB8wj2A
— Sławomir Wikariak (@S_Wikariak) June 5, 2020
Źródło: Fakt / Twitter Bartłomiej Misiewicz