
37 rannych policjantów podczas „demonstracji antyrasistowskiej” przelało czarę goryczy stróżów porządku. Belgijskie związki policyjne powiadomiły władzę o zamiarze podjęcia akcji strajkowej na obszarze aglomeracji Brukseli.
Chodzi o belgijskie związki policyjne SLFP i SNPS. Ogłoszenie strajku to odpowiedź na ataki na funkcjonariuszy ochraniających demonstrację „przeciw rasizmowi”, która miała miejsce w niedzielę 7 czerwca w Brukseli. Policjanci stali się celem ataków „antyrasistów”. 37 z nich zostało rannych.
Demonstracja, na którą miasto wyraziło zgodę, zgromadziła w stolicy kraju około 10 000 osób. Doszło jednak do incydentów, a setki lewicowych zadymiarzy atakowało funkcjonariuszy. Ta użyła armatek wodnych i gazu. Zatrzymano w sumie 239 osób. Policjanci krytykują burmistrza Brukseli Philippe’a Closeu.
Zdaniem związkowców politycy lokalni źle ocenili sytuację, a ich analiza ryzyka była błędna. W mediach społecznościowych dochodziło do „nawoływania do nienawiści” wobec policji i groźby te zbagatelizowano.
#Brussels today, during #blacklivesmatter manifestation.
Photos: IG by @ sebastien.nagy #BLMBelgium #Bruxelles pic.twitter.com/dtViESU7NJ— We Love Brussels (@welovebrussels) June 7, 2020
„Jesteśmy przeciwni wszelkim formom dyskryminacji, ale to nie znaczy, że nie ma żadnych reguł społecznych” – mówią związkowcy policyjni i uważają, że do manifestacji 10 tys. osób, zwłaszcza w czasie trwającej pandemii, nie powinno w Brukseli w ogóle dojść.
Bruxelles : la police dépose un préavis de grève après les émeutes antiracistes https://t.co/5XNjVrm0bw via @Valeurs
— peterverbeeck (@pverbeeck2) June 10, 2020
Źródło: Valeurs Actuelles