W odmętach lewackiego szaleństwa. Macron chce, by Francja stanęła z powodu zabójstwa w Minneapolis

Emmanuel Macron. Foto: PAP/Abaca
Emmanuel Macron. Foto: PAP/Abaca
REKLAMA

Emmanuel Macron wezwał członków swego ugrupowania i wszystkich Francuzów, by oddali hołd zabitemu w Minneapolis przez policjanta George’owi Floydowi. Cały kraj miałby się na 8 minut i 46 sekund pogrążyć w ciszy, czyli praktycznie zatrzymać.

Tyle czasu trwała fatalna interwencja amerykańskiego policjanta, który przyklęknął na karku Floyda i w ten sposób doprowadził do jego śmierci. Ugrupowanie Macrona Republika Naprzód już zapowiedziało, że dołączy się do „międzynarodowego hołdu”. Recydywista Floyd, kóry miał na swym koncie nawet napad na kobitę w ciąży będzie więc najprawdopodobniej jedyna osobą, którą w historii Francji tak uczczono.

Ugrupowanie Macrona już odbyło kilka prób przed czwartkowym hołdem. W czasie wtorkowego pogrzebu Floyda jego członkowie rzucili się na 8 minut na kolana. Podobna sytuacja miała miejsca na demonstracjach, które przetoczyły się przez Paryż. Kilka z nich zakończyło się demolowaniem i plądrowaniem miasta. Na początku tego miesiąca jeden z protestów w Paryżu, w którym wzięło udział około 20 000 osób pomimo środków bezpieczeństwa z powodu pandemii obrócił się w zamieszki, gdy policja została zaatakowana i wybuchły pożary. Doszło nawet do zaatakowania posterunku policji na paryskim przedmieściu Clichy.

REKLAMA

Partia Macrona wydała nawet specjalne oświadczenie, w którym napisano, że „chociaż sytuacja we Francji nie jest w żaden sposób porównywalna z sytuacją Stanów Zjednoczonych, musimy usłyszeć krzyk gniewu wyrażony w ostatnich dniach przez dużą część francuskiej młodzieży, aby potępić rasizm, nienawiść i wszystko inne formy dyskryminacji i przemocy”.

Członkowie partii Macrona, że sprzeciwiają się twierdzeniu, że francuska policja jest instytucjonalnie rasistowska, ale dodali: „Wszelkie przejawy rasizmu i przemocy na policji muszą być zdecydowanie potępione i ukarane”.

REKLAMA