
W szeregach obozu rządzącego trzeszczy. Andrzej Sośnierz kolejny raz skrytykował decyzyjnych kolegów za model walki z koronawirusem.
– Nie mamy dobrego systemu, naród został już uwolniony, a my nie potrafimy skutecznie tłumić każdego nowego ogniska. Właściwie jesteśmy bezbronni, bo nie wiemy, ilu bezobjawowych nosicieli wirusa jest w naszym kraju – stwierdził poseł Porozumienia w rozmowie z portalem „DoRzeczy”.
Sośnierz usilnie stara się przekonać, że rząd w sposób nieudolny walczy z epidemią. Jego uwag nikt jednak w obozie władzy nie chce wziąć do serca, dlatego politykowi pozostało jedynie przedstawianie swojego stanowiska na łamach prasy.
– Na początku trzeba było podjąć restrykcyjne działania, bo wróg, czyli wirus był nieznany, ale gospodarkę powinniśmy jak najszybciej odblokować, robiąc to, o czym mówiłem na początku, czyli przyjmując model czynnej walki z epidemią – uważa.
„Nasza nieudolność”
Po słusznym – według Sośnierza – zamknięciu kraju na w połowie marca, kolejne działania były już jednak błędne i nieskuteczne.
– Przespaliśmy ten moment, a dziś mamy wstyd w Europie, że Czesi nas nie chcą wpuścić. Ja ich rozumiem. To nie jest zła wola Czechów, to jest nasza nieudolność związana z tak powolnym zwalczaniem epidemii. Pytanie, czy my ją w ogóle tłumimy – przekonuje.
Polityk obozu Zjednoczonej Prawicy zauważa, że wśród Polaków nastąpiło rozprężenie. Winą nie obarcza za to społeczeństwa, lecz polityków za nielogiczne decyzje podejmowane na przestrzeni ostatnich tygodni.
– Teraz te rygory straciły sens, bo społeczeństwo się rozbroiło. Nastąpiła demobilizacja, którą trudno będzie przywrócić. Nie mam o to pretensji do Polaków, szczególnie że niektóre wcześniejsze zalecenia były „matrixowe” – wskazuje Sośnierz.
Zbliżają się wybory prezydenckie, w których zdecydowana większość Polaków głosować będzie tradycyjnie, czyli w lokalach wyborczych. Sośnierz nie sądzi jednak, aby to spowodowało rozprzestrzenianie się koronawirusa.
– Kontakty ludzkie są intensywniejsze w galeriach handlowych czy na wiecach kampanijnych niż w lokalu wyborczym – powiedział lekarz i były szef NFZ.
Poseł Zjednoczonej Prawicy chce wyjaśnienia afer Szumowskiego przez CBA