W odmętach lewackiego szaleństwa. „Ostateczne poświęcenie” Szwedów. Zrobią wszystko dla ratowania planety – nawet znikną

REKLAMA

Szwedzi jako ludzie świadomi i postępowi wciąż poświęcają się, by tylko ratować matkę Ziemię. Ich najnowszy pomysł to, ograniczenie dzietności. Dzieci bowiem zużywają za dużo tlenu i produkują dwutlenek węgla.

Szwedzi kochają naturę i zrobią wszystko, by jej dogodzić. Jedzą mniej, mniej jeżdżą samochodami, rezygnują nawet z podróży do Ameryki, bo samoloty emitują zbyt dużo spalin.

REKLAMA

Teraz za radą Erika Isberga opublikowaną w dzienniku Dagens Nyheter pewnie przestaną się rozmnażać. Isberg członek organizacji Young Collective powołuje się na badania Uniwersytetu Lund z południowej Szwecji, które dowodzą, że najlepiej, by w krajach rozwiniętych, w ogóle nie było dzieci, dzięki czemu ograniczy się emisję dwutlenku węgla.

Takie dziecko jest nawet gorsze niż samochód. Jak się go pozbyć, albo nie mieć,  to zredukuje się emisję dwutlenku węgla aż o 58,6 ton rocznie, podczas gdy porzucenie samochodu daje wynik zaledwie 2,4 ton.

Zobacz też: Szokujące wyniki badań. U osób przyjmujących leki antydepresyjne ryzyko śmierci jest o 33 procent wyższe

Czy możemy nie skorzystać z tak wielkiej możliwości ograniczenia naszego oddziaływania (na naturę – przyp. red) – pyta Isberg. I odpwiada sobie: – Dokonaj wyboru na rzecz środowiska. Miej tylko jedno dziecko. Niewykluczone, że Szwedzi posłuchają myśliciela-ekologa i po prostu znikną.

Oczywiście można polemizować z tezami tego debila i dowodzić, że takie dziecko, to może jeść krowy, które są największym na świecie producentem metanu, przez co takie dziecko redukowało by emisję tego gazu.

Ja mam jednak lepszy sposób na ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Po prostu nie mam tysiąca dzieci przez co redukuję emisje dwutlenku węgla aż o 58,6 tysięcy ton rocznie.

Czytaj też: Daliśmy ognia! Symbolem brytyjskiego lotnictwa wojskowego będzie Polak. Dostał 60 razy więcej głosów, niż najlepszy Brytyjczyk

Zobacz też: O tym nagraniu prezydent Duda wolałby nie wiedzieć. „Adrian sam w Nowym Jorku”. To nagranie z kuluarów ONZ z pewnością uraduje prezesa PiS [VIDEO]

REKLAMA