
Dr Zbigniew Martyka, ordynator oddziału zakaźnego w Dąbrowie Tarnowskiej, w rozmowie z „Kurierem Dąbrowskim”, uderza w kolejny czuły punkt zwolenników teorii o szczególnym niebezpieczeństwie ze strony koronawirusa.
– Ja oczywiście nie jestem patomorfologiem. Opieram się na wywiadzie, jakiego udzielił niemiecki patomorfolog Claus Bicher, który stwierdził, że w sekcjach przez niego osobiście wykonanych na stu osobach, które zmarły w czasie epidemii koronawirusa, we wszystkich tych przypadkach stwierdził obecność chorób, które same z siebie mogły prowadzić do śmierci – mówi dr Martyka.
– Nie znaczy to oczywiście, że nie było nikogo, kto zmarłby z powodu zakażenia koronawirusem. Można dotrzeć do informacji wielu niemieckich lekarzy i oni to potwierdzają te informacje – dodaje.
– Ja nie mówię tutaj, że można zobaczyć wirusa na sekcji, bo to byłaby bzdura, ale po prostu nie stwierdzali, w czasie autopsji sytuacji, w której nie byłoby innych chorób, które mogą doprowadzić do śmierci. Gdyby ktoś umarł tylko na koronawirusa, to nie można by było zobaczyć żadnych innych przyczyn stwierdzanych w czasie sekcji – podkreśla ordynator oddziału zakaźnego.
– Jeżeli ktoś miał skrajną niewydolność krążenia, to ten wirus był gwoździem do trumny, wiadomo. Gdyby nie było tych chorób, to ten wirus sam w sobie nie spowodowałby śmierci, o to chyba chodziło tym patomorfologom – dodaje dr Zbigniew Martyka.