
Były wiceprezydent Biden po miesiącach niemal całkowitego milczenia przedstawił swój plan „ratowania” klimatu. W ciągu 4 lat ma on kosztować 2 biliony dolarów i jest w znacznej mierze wzorowany na propozycjach lewackiej kongresmenki Alexandrii Ocasio-Cortez.
„Nowy Zielony Ład” wymyślili na początku 2018 roku lewaccy doradcy socjalistki Ocasio-Cortez. Przewidywał on m.in całkowitą rezygnację z paliw kopalnych do 2030 roku. Demokraci, którymi niemal całkowicie zawładnęło skrajne lewicowe skrzydło partii podeszli do szaleńczych propozycji z entuzjazmem.
Teraz ich kandydat na prezydenta przedstawił swoją wersję „Nowego Zielonego Ładu”. Jest ona tylko nieco mniej radykalna niż szaleńcze pomysły socjalistki.
Były wiceprezydent Biden chce, by Stany Zjednoczone w ciągu 4 lat przeznaczyły 2 biliony dolarów na walkę z „ociepleniem” klimatu. To tyle co wynosi roczny budżet Stanów Zjednoczonych. Po uwzględnieniu „normalnych” wydatków rząd federalny miałby rocznie kreować dodatkowy deficyt budżetowy na poziomie 500 miliardów dolarów rocznie, zwiększając w ciągu 4 lat zadłużenie USA do astronomicznej kwoty 24 bilionów dolarów. Jeszcze na początku swej kampanii przed prawyborami u Demokratów Biden mówił o przeznaczeniu 1,7 biliona dolarów w ciągu 10 lat
Biden chce, by do 2035 cała produkcja energii elektrycznej była „klimatycznie neutralna”. To oznacza, że dostarczałyby jej tylko elektrownie atomowe i pochodziłaby ona też z odnawialnych źródeł energii. Pomysł Bidena oznaczałby zamknięcie wszystkich kopalń, elektrowni na węgiel i gaz, niemal wszystkich szybów naftowych i gazowych w ciągu 15 lat. Teraz Stany Zjednoczone po kilkudziesięciu latach są znów eksporterem ropy naftowej i energii. Propozycje Demokraty oznaczają całkowity upadek branży naftowej, gazowej i węglowej. Oznaczają też niemal całkowita przebudowę infrastruktury przesyłowej ciągu 15 lat.
Biden chce też sfinansować przebudowę 4 milionów domów, by stały się bardziej energetycznie oszczędne. Dodatkowe pieniądze miałyby iść na wsparcie m.in. dilerów samochodowych tak, by zaczęli przestawiać się na sprzedaż pojazdów elektrycznych. W Departamencie Sprawiedliwości miałoby powstać osobne biuro Sprawiedliwości Klimatycznej. Jego zadaniem byłoby ściganie przestępczości związanej z „niszczeniem klimatu”.
Kiedy Ocasio-Cortez przedstawiała swój szaleńczy plan całkowity rezygnacji z paliw kopalnych w ciągu 10 lat, co oznaczałoby m.in. wymianę niemal wszystkich samochodów, maszyn rolniczych i budowlanych etc., statków i samolotów, szybko wyszło na jaw, że nie chodzi o żadną ochronę klimatu, tylko o całkowitą zmianę stosunków gospodarczych. Inaczej mówiąc walka z „ociepleniem klimatu” to tylko narzędzie do przejęcia przez państwo całkowitej kontroli nad gospodarką.
Teraz kandydat Demokratów sam, w nieco jedynie złagodzonej formie zamierza je realizować. Skrajni lewacy z partii Demokratycznej już zresztą krytykują Bidena twierdząc, że jego Nowy Zielony ład jest niewystarczający. Tak czy owak jego realizacja sprowadziłaby na Stany Zjednoczone katastrofę gospodarczą i biedę na dziesiątki milionów Amerykanów.