Sylwia Spurek w natarciu. Kiełbasa to zło

Europosłanka wybrana z list Wiosny Biedronia Sylwia Spurek z wegańskim Hot-Dog-iem. Foto: Instagram
Europosłanka wybrana z list Wiosny Biedronia Sylwia Spurek z wegańskim Hot-Dog-iem. Foto: Instagram
REKLAMA

Rozgarnięta inaczej Sylwia Spurek znów błysnęła konceptem. Postanowiła wesprzeć akcję bojówkarskiej organizacji Viva, by produkty mięsne oznaczać jako rakotwórcze.

Fundacja Viva zajmująca się donosami, straszeniem ludzi, grożeniem im, siłowym przejmowaniem trzymanych przez nich zwierząt kieruje do ministra zdrowia Szumowskiego petycję, by przetworzone produkty mięsne oznaczać jako rakotwórcze.

„Przetworzone mięso zostało zaklasyfikowane do grupy 1 razem z m.in. azbestem i tytoniem, co oznacza, że istnieją wystarczające dowody ich rakotwórczego działania u ludzi. W przypadku przetworzonego mięsa klasyfikacja ta opiera się na dowodach pochodzących z licznych badań epidemiologicznych ukazujących, że jedzenie przetworzonego mięsa powoduje raka jelita grubego. Związek ten zaobserwowano również w przypadku raka żołądka” – napisała Viva.

REKLAMA

„Dlatego też zwracam się do Pana Ministra, aby drogą rozporządzenia bądź ustawy nałożył na producentów przetworzonych produktów mięsnych obowiązek oznaczania swoich produktów informacją o tym, że produkty te zwiększają ryzyko zachorowania na raka jelita grubego i raka żołądka.”

Jednym słowem według nich jedzenie kiełbasy jest tak samo niebezpieczne jak palenie papierosów. To jest tak głupie, że było pewne, iż spodoba się Sylwii Spurek.

„Przetworzone czerwone mięso jest bardzo szkodliwe dla zdrowia. Przyczynia się do powstawania wielu nowotworów i chorób krążeniowo-naczyniowych. Dlatego produkty mięsne powinny być oznaczone jako rakotwórcze. Wspieram petycję w tej sprawie”

– napisała na Twitterze Sylwia Spurek.

No i faktycznie. W ogóle jak się człowiek urodzi, to potem prędzej, czy później zachoruje i umrze. Jak to się mówi na coś umrzeć trzeba.

To wszystko co wyprawia rozumująca inaczej Spurek jest oczywiście śmieszne, i groteskowe, ale niestety tez groźne. Tacy jak ona i ci z Vivy nie dadzą nam spokoju i zatrują nam życie. Ostatecznym ich celem jest decydowanie o tym jak żyjemy, w tym co jemy. Szaleńcy maja wsparcie choćby w Unii Europejskiej, gdzie nie brakuje takich, którzy chcą nałożyć na mięso gigantyczne podatki i zabronić hodowli zwierząt. Krok po kroku zmierzają do tego celu i doświadczenie uczy, że nie ma tak durnej rzeczy, by nie dało się jej wprowadzić.

 

REKLAMA