
16 osób zostało aresztowanych w ramach śledztwa w sprawie eksplozji magazynu w porcie w stolicy Libanu Bejrucie, w wyniku której zginęło 145 osób, a około 5 tys. zostało rannych – poinformowała libańska państwowa agencja prasowa NNA.
Agencja powołuje się na sędziego Fadiego Akiki, rządowego komisarza w sądzie wojskowym, który powiedział, że do tej pory władze przesłuchały ponad 18 funkcjonariuszy portowych i celnych oraz osoby odpowiedzialne za prace remontowe w magazynie z saletrą amonową.
„16 osób zostało aresztowanych w ramach śledztwa” – cytuje NNA sędziego, który nie podał nazwisk zatrzymanych i podkreślił, że śledztwo jest kontynuowane.
Tragedia w Bejrucie
Potężny wybuch w Bejrucie miał miejsce we wtorek po południu w tamtejszym porcie. Eksplodował magazyn, w którym od ponad sześciu lat składowano bez odpowiedniego zabezpieczenia 2750 ton saletry amonowej (azotanu amonu). W mieście obowiązuje dwutygodniowy stan wyjątkowy, a bez dachu nad głową jest ok. 300 tys. osób. Całkowite straty mogą sięgnąć nawet 15 mld dolarów.
Władze w Libanie twierdzą, że doszło do tragedii podczas spawania. Prezydent USA Donald Trump nie wykluczył natomiast, że ktoś zniszczył magazyn celowo. Hezbollah oskarżył o to Izrael, ale Izrael zaprzeczył. Telewizja Al Arabiya twierdzi natomiast, że eksplodowała broń i amunicja należąca do Hezbollahu. W najbliższych dniach, a pewnie i tygodniach, będziemy świadkami wojny informacyjnej, napływać będą wciąż sprzeczne wiadomości.
Izrael oburzony na relację z Bejrutu. Domaga się przeprosin od australijskiej TV