
Zdaniem ekspertów za cztery lata skończy nam się miejsce na dane. Dlaczego? Otóż okazuje się, że ilość informacji jakie produkujemy rośnie szybciej niż pojemność twardych dysków. Wyjściem z sytuacji może być w przyszłości szyfrowanie informacji z pomocą ludzkiego DNA!
Według szacunków do końca tego roku wygenerujemy blisko 60 zettabajtów danych. Ten rekord szybko ma zostać pobity. Prognozy wskazują, że już w 2024 roku ludzkość będzie generować trzy razy więcej informacji niż teraz. Czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji? Tak. Okazuje się, że dzięki innowacyjnym technologiom będzie możliwy zapis danych w DNA!
– Kiedy myślimy o pamięci masowej w chmurze, myślimy o tych nieskończonych magazynach danych. Ale chmura to tak naprawdę też komputer, ale kogoś innego. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że generujemy tak dużo danych, że tempo, w jakim je tworzymy, znacznie przewyższa nasze możliwości ich przechowywania – mówił Hyunjun Park, prezes Catalogue, firmy specjalizującej się w przechowywaniu danych.
Według niego niebawem dojedzie do sytuacji, że pojawi się ogromna luka między informacjami, jakie zbieramy, a możnością ich gromadzenia. Z wyliczeń serwisu Statista wynika, że już w 2024 roku wygenerujemy 159 zettabajtów informacji, a to sprawi, że zabraknie przestrzeni na serwerach. Hyunjun Park jest zdania, że w w tym czasie będziemy zdolni przechowywać nie więcej jak niecałe 13 proc.
Do tej pory od czasu powstania komputerów i Internetu ludzkość wygenerowała kilkadziesiąt zettabajtów danych. – Na tę wartość składają się zarówno osobiste pliki przechowywane przez użytkowników detalicznych, jak np. chmura, jak i treści firmowe, w skład których wchodzą informacje z systemów i ruchu w sieci – tłumaczy Piotr Prajsnar z Cloud Technologies.
Poważne kłopoty z pojemnością serwerów zdają się być czymś nieuniknionym. Dlatego też cały czas trwają badania nad technologiami, które umożliwią nowe kodyfikowanie zapisu danych. Jednym z rozpatrywanych wariantów jest wykorzystanie do tego celu ludzkiego DNA. Zdaniem analityków za jakiś czas będziemy bowiem w stanie tworzyć je w sposób syntetyczny. W tym momencie wyzwanie jest zbyt kosztowne i zajęłoby zbyt wiele czasu. Chemiczna synteza jednego megabajta danych może kosztować nawet 3,5 tys. dol.
W przyszłości gromadzenie danych w DNA będzie rozwiązaniem rewolucyjnym. Przechowywane w ten sposób informacje miałby być zapisywane podobnie jak dzisiaj – systemem binarnym. Takie kodowanie polega na stosowaniu ciągu cyfr jedynek i zer, który komputer na nowo rozszyfrowuje na czytelną informację.
W kodowaniu binarnym informacja cyfrowa jest zamieniana na ciąg jedynek i zer, który następnie komputer tłumaczy z powrotem na czytelną informację.
„DNA działać ma w zbliżony sposób, ale efektywniej. Wystarczy powiedzieć bowiem, że 1 gram DNA jest w stanie przechować 215 petabajtów informacji (w 1 petabajcie mieści się milion gigabajtów). Aby to zobrazować: zaledwie ilość DNA, która zmieści się na łyżeczce od herbaty, przechowa ponad 900 petabajtów danych, a więc prawie tyle, co jedno z potężnych centrów serwerowych Facebooka” – czytamy na rp.pl.