Obostrzenia covidowe w Krakowie? Stolica Małopolski na granicy żółtej i zielonej strefy

Zabytkowe Sukiennice w Krakowie.
Zdjęcie ilustracyjne / Zabytkowe Sukiennice w Krakowie. (Fot. Wikimedia Commons/Picasa)
REKLAMA

W Małopolsce są aż 34. ogniska koronawirusa, z czego jedno to Urząd Wojewódzki. Sam Kraków zaczyna niebezpiecznie balansować na granicy żółtej i zielonej strefy, a to dziś Ministerstwo Zdrowia ogłosi nową listę powiatów, do których powrócą obostrzenia.

Kraków to stolica Małopolski – nie tylko administracyjna i historyczna, ale również turystyczna. Powrót obostrzeń covidowych do miasta byłby tragedią dla setek przedsiębiorców.

Niestety, taki czarny scenariusz może się dziś ziścić. Dzienny przyrost zachorowań w Krakowie niezmiennie przyjmuje wartości rzędu kilkudziesięciu osób. Według Sanepidu przelicznik zakażeń na 10 tys. mieszkańców to 5, 93 – co oznaczałoby, że „ledwo, ledwo” ale małopolska stolica mieści się w zielonej strefie.

REKLAMA

Jednak już Małopolski Urząd Wojewódzki podaje, że to 6,03, czyli już strefa żółta. To, że różnice są na poziomie błędu statystycznego pokazuje, jak łatwo manipulować w kwestii przydziału obostrzeń do poszczególnych regionów.

Jeśli Kraków znów zostanie umieszczony w żółtej strefie to powrócą tam takie obostrzenia jak m.in.: limit jednej osoby na 4 mkw. w przypadku imprez takich, jak: targi, wystawy, kongresy czy konferencje; jedna osoba na 7 mkw. w siłowniach; 25 proc. osób na publiczności w kinach; imprezy rodzinne tylko do 100. osób.

Źródło: Polsat News

REKLAMA