Francuzi zaniżali statystyki. Na koronawirusa miało umrzeć znacznie więcej osób, niż podaje się oficjalnie

Badanie na w Uniwersyteckim Szpitalu w Bordeaux. Zdjęcie: EPA/CAROLINE BLUMBERG Dostawca: PAP/EPA.
Zdj. ilustr. Badanie na obecność koronawirusa w Uniwersyteckim Szpitalu w Bordeaux. Zdjęcie: EPA/CAROLINE BLUMBERG Dostawca: PAP/EPA.
REKLAMA

Na koronawirusa we własnych domach we Francji zmarło co najmniej 1800 osób – podaje radio France Inter. Do tej pory te zgony nie były uwzględniane w statystykach.

Radio powołało się na dane zebrane przez Narodowy Instytut Zdrowia i Badań Medycznych (Inserm). Dotyczą one osób, które zmarły w swoim domu między 1 marca i 31 maja. W akcie zgonu mają adnotację, że powodem był koronawirus.

Na początku pandemii codzienne statystyki podawane przez władze publiczne obejmowały najpierw jedynie zgony w szpitalach, potem dodano do tego domy seniora i opieki.

REKLAMA

Uwzględnienie nowej kategorii – zmarłych we własnych domach zwiększa liczbę ofiar koronawirusa we Francji do 32300 osób.

A to jeszcze nie koniec. Podane informacje o zgonach w domu dotyczą tylko okresu do końca maja. 10 departamentów nie podało jeszcze danych. Grégoire Rey szef jednego z ośrodków Inserm w rozmowie z radio France Interm mówi, że do oficjalnych statystyk należny doliczyć jeszcze kilka tysięcy zgonów.

Tymczasem sytuacja we Francji znacznie się pogarsza. W niedzielę zanotowano 4897 nowych zarażeń, co jest najwyższym dobowym bilansem od czasu zakończenia w maju dwumiesięcznej kwarantanny. We wtorek odnotowano kolejnych 3034 przypadków Zdaniem ministra zdrowia Oliviera Verana, najwięcej zakażeń jest u osób między 20. a 40. rokiem życia.

Oficjalnie od początku pandemii we Francji zaraziło się 248158 osób. Wg. tych samych statystyk nie uwzględniających nowych danych zmarły 30544 osoby. Wskaźnik umieralności należy do jednych z najwyższych na świecie. Na milion mieszkańców odnotowano 468 zgonów.  Po uwzględnieniu nowych danych wskaźnik ten znacznie się pogorszy.

REKLAMA