Żona wiceministra Andruszkiewicza została szefową Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Zgarnie astronomiczne pieniądze!

Adam Andruszkiewicz/Fot.: PAP
Adam Andruszkiewicz/Fot.: PAP
REKLAMA

PiS ruszył na powyborcze żerowanie na państwowym. Żona wiceministra „od Twittera” dostała fuchę z absurdalnie wysoką pensją.

Aż 175 tys. złotych trafi rocznie do zarządu państwowej Fundacji Agencji Rozwoju Przemysłu. Zarząd jest jednoosobowy, a prezesem jest… żona wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza.

Były narodowiec, a obecnie orędownik PiS pozostaje wiceministrem, którego jedyną widoczną aktywnością jest nadzorowanie kont społecznościowych wyższych rangą.

REKLAMA

Co ciekawe Fundacja Agencji Rozwoju Przemysłu powstała na początku ubiegłego roku. Według statutu zajmuje się m.in promocją społecznej odpowiedzialności biznesu, oraz pomocą ofiarom katastrof i klęsk żywiołowych oraz osobom poszkodowanym podczas pracy w przemyśle.

Dotychczas fundacji szefowała Agnieszka Wasilewska. Dziennikarze Onetu dotarli do sprawozdania finansowego, które potwierdziło, że w 2019 roku zarząd fundacji otrzymał wynagrodzenie w wysokości 175 tys. złotych.

Kamila Andruszkiewicz jest absolwentką filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Z politykiem pobrała się w listopadzie w 2019 roku.

Sam Andruszkiewicz pytany o pracę żony nie odpowiedział. Pod ziemię zapadł się również Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, któremu podlega Agencja Rozwoju Przemysłu.

Co zabawne – w radzie fundacji zasiada również Edyta Żyła. To bliska współpracowniczka Zbigniewa Ziobry w latach 2005-2007.

W 2018 roku Żyła została dyrektorem Departamentu Marketingu w Polskim Górnictwie Naftowym i Gazownictwie. Natomiast w 2007 roku zasłynęła jako „anonimowa” autorka wpisów wychwalających Patrycję Kotecką (dziś żonę Ziobry) na forum jednej z gazet.

Źródło: Onet

REKLAMA