
Prezydent Zielonej Góry w swym najnowszym wpisie przeprasza za działania w związku z mniemaną pandemią koronawirusa. Jak podaje po poprzednich wpisach zyskał wiele głosów poparcia.
– Napiszę dziś kilka swoich refleksji na temat koronawirusa czy jak mówią koronaściemy – zaczyna Janusz Kubicki, prezydent Zielonej Góry. Przypomina on swój ostatni wpis, który spotkał się z wieloma pozytywnymi reakcjami ludzi.
Atak za słowa o koronawirusie
W przypadku mediów ogólnopolskich reakcja była inna. – Dziś przeczytałem, że jestem odpowiedzialny za śmierć 52 osób (…) Teraz będą robić ze mnie doktora Mengele, osobę która nie zasługuje na szacunek i uwagę – pisze Kubicki.
– Najbardziej szkoda mi pracowników DPS, szkoda mi Dyrektora tej placówki, szkoda mi pielęgniarek i innych pracowników. Zostaną zaszczuci, choć nie zrobili nic złego. Niestety będą ofiarą tej wojny – dodaje prezydent Zielonej Góry.
Kubicki podkreśla, że atak mediów głównego ścieku był na zasadzie wystosowania absurdalnych zarzutów, z których któryś zostanie mu zapamiętany. – Ktoś chce, abym bał się i siedział cicho. Ma mną kierować strach i obawa – wskazuje.
Zarządzanie strachem
– Dziś napiszę kilka słów o STRACHU. Cała sytuacja związana z koronawirusem, który wywołał u wielu z nas poczucie lęku, obawy i strachu. Prawie wszyscy uwierzyli w to wszystko bezgranicznie i bezrefleksyjnie – kontynuuje Kubicki.
Jako przykład podaje absurdalny zakaz wstępu do lasu, któremu wszyscy się podporządkowali. – Daliśmy się zastraszyć i stłamsić. Siedzieliśmy jak te barany w domach i słuchaliśmy „specjalistów”, którzy nawoływali, aby nie wychodzić z domu, nie chodzić do sklepu, do lasu, do szkoły – pisze.
– Psychoza strachu była wszechobecna. Ciężko, było się przed tym obronić – wskazuje prezydent Zielonej Góry. – Wszystkich nas sparaliżował wszechobecny strach. Stan ten niestety dla części ludzi trwa dalej i nie mogą oni wyjść z tego zaklętego koła strachu. Boją się dalej. A przecież jak widać, nie jest to tak groźne i straszne jak mówiono.
Przeprosiny
Na koniec prezydent Zielonej Góry wskazał, iż tym czego brakuje mu u najważniejszych polityków są przeprosiny za błędne działania, które podjęli. Sam zdobył się na takie słowa i jak przyznał sam na początku uległ temu strachowi płynącemu z mediów.
– Dlatego jak inni nie potrafią, to ja mówię wszystkim PRZEPRASZAM. Za to co się stało, za to co się wydarzyło, za zamykanie wszystkiego. Za zamknięcie cmentarzy również. Naprawdę szczerze i z całego serca PRZEPRASZAM – napisał.
– Jest mi bardzo przykro, że tak się stało. Byłem jednym z trybików tej bezwzględnej maszyny. Wiem, że jeszcze wiele przed nami, ale nie należy się aż tak tego bać. Ludzie na całym świecie chorują na wiele różnych chorób i nigdy nie było takich cyrków jak teraz – kończy Janusz Kubicki.
https://www.facebook.com/photo?fbid=2738447043068169&set=a.1389412031305017