Molestowanie kursantki i alkohol. MSWiA tłumaczy się z afery w SOP

Mariusz Kamiński, kobieta Źródło: PAP, Pixabay, collage
Mariusz Kamiński, kobieta Źródło: PAP, Pixabay, collage
REKLAMA

Na początku marca portal „Interia” pisał, że na terenie obiektu szkoleniowego Służby Ochrony Państwa w Raduczu miało dojść do molestowania seksualnego kursantki, a funkcjonariusze spożywali alkohol. Dopiero teraz doczekaliśmy się komentarza MSWiA w tej sprawie.

Choć o sprawie molestowania i spożywania alkoholu w SOP wiadomo od kilku miesięcy, to dopiero teraz MSWiA zabrało głos w tej sprawie.

Wiadomo, że sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Łodzi. Po interpelacji posłów z opozycji, Maciej Wąsik – wiceszef MSWiA, powiedział jak zareagowano na rzeczone doniesienia.

REKLAMA

– W omawianej sprawie osoba nie skorzystała z przedstawionej propozycji pomocy psychologicznej – przekazał Wąsik.

Polityk napisał również, że „wyciągnięto stosowne konsekwencje służbowe”. Nie precyzuje jednak o co chodzi.

Według ustaleni „Interii” konsekwencje oznaczają po prostu przeniesienie w inne miejsce. Instruktor, który miał ponoć molestować kursantkę pracuje obecnie w ochronie Ministerstwa Spraw Zagranicznych. – Służy na posterunkach zewnętrznych, czyli „wietrzy się” – mówią informatorzy portalu.

Mundurowi, którzy zajmowali się w przeszłości ochroną polskich VIP-ów są zbulwersowani.

– Sami funkcjonariusze mogą być zniesmaczeni. Świadczy to o tym, że ktoś, kto popełnił czyn zabroniony, tak naprawdę nie został ukarany. To zielone światło dla innych. Bo przecież skoro jedna osoba nie została ukarana, mogą pozwolić sobie na więcej – w rozmowie z „Interią” podkreślał niedawno gen. Andrzej Pawlikowski, były szef BOR.

„Zgodnie z decyzją Prokuratury Okręgowej w Łodzi śledztwo w sprawie 'doprowadzenia 24-letniej pokrzywdzonej, przy użyciu przemocy, do poddania się innej czynności seksualnej’ zostało przedłużone do 23 października” – czytamy na stronie portalu.

Źródło: interia.pl

REKLAMA