Na jaw wyszły skandaliczne wpisy dwóch studentek Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, które są też działaczkami Lewicy. Kobiet otwarcie groziły pacjentom, o których dowiedziałby się, że są zdeklarowanymi „obrońcami życia”.
Obie panie kilka miesięcy temu zaczęły wypisywać na zamkniętej grupie facebookowej, co robiłby z pacjentami opowiadającymi się za „obroną życia”. Zapowiadały, że zastosowałby w takiej sytuacji boleśniejsze metody leczenia, albo dłużej przetrzymywałby pacjenta przed gabinetem lekarskim.
„Studiująca położnictwo Adrianna Palus w 2019 roku startowała z list Lewicy do Sejmu. Uzyskała rekomendację Wiosny Biedronia. Natomiast studentka wydziału lekarskiego Karolina Stachowiak to lokalna działaczka partii Razem” – podaje portal Kresy.pl.
„Niech no ja sobie zapamiętam te buźki. Jeśli któreś do mnie trafi na oddział, to choćby wszędzie były zielone i różowe wenflony, to z podziemi k***a wyciągnę biały – odgrażała się Palus. Biały wenflon jest największym, a co za tym jedzie najbardziej bolesnym i uciążliwym w stosowaniu.
U mnie w przychodni poczekają sobie kilka godzin
To nie koniec „popisów” tej pani. Później w swojej pokracznej rymowance zasugerowała, że będzie pacjentom, z którymi rozbieżne poglądy, podawać większe dawki leków niż zalecane. „Na górze róże, na dole bzy, miałam dać miligram, a dałam trzy” – czytamy.
Swoje dołożyła też Karolina Stachowiak. „Ba, jak już będę lekarką, to u mnie w przychodni poczekają sobie kilka godzin” – napisała.
Obie są aktywistkami, działającymi przeciwko obrońcom życia poczętego. Kilka dni temu angażowały się w blokadę antyaborcjonistów na terenie szpitala w Poznaniu, a miesiąc temu Palus wzięła udział w zatrzymaniu furgonetki „anty-LGBT”, która krążyła ulicami stolicy Wielkopolski.
Radio Poznań nieoficjalnie dowiedziało się, że uczelnia ma wyciągnąć konsekwencje w postaci „zdecydowanych kroków” wobec obu kobiet.
Przeprasza ale zdania nie zmienia
Palus napisała specjalne oświadczenie w tej sprawie:
Pragnę za te wypowiedzi przeprosić i zapewnić, że z mojej strony nigdy nie wyszłaby inicjatywa celowego zadania cierpienia osobie pacjenckiej – pisze na Facebooku. Nawiązując zaś do zachowań niegodnych – pamiętam jeszcze aferę „łowców skór” i moje zdanie się nie zmieniło: każde celowe działanie prowadzące wprost do cierpienia czy utraty zdrowia/życia osoby pacjenckiej, zależnej w pewnym stopniu od personelu medycznego w pewnych sytuacjach, jest godne najwyższego potępienia – dodaje.
Nie zmieniam jednak zdania na temat zachowań pani Zuzanny Wiewiórki czy radykalnych „obrońców życia”, czyli de facto środowiska anti-choice – ich metody oraz cele są godne potępienia. Polskie prawodawstwo gwarantuje prawo do przerwania ciąży w określonych przypadkach, które i tak nie jest respektowane, co stanowi naruszenie praw człowieka – twierdzi Palus.