„Bezkarność plus” wraca do Sejmu. Ziobro i Gowin poprą skandaliczne prawo?

Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin, Zbigniew Ziobro. Źródło: Twitter/Anita Czerwińska rzecznik PiS
Mateusz Morawiecki, Jarosław Kaczyński, Jarosław Gowin, Zbigniew Ziobro. Źródło: Twitter/Anita Czerwińska rzecznik PiS
REKLAMA

Ustawa przekornie nazywana „bezkarność plus”, przeciw której protestowały Kluby Konfederacji w całej Polsce wraca do Sejmu – informuje RMF 24. Czy Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro i Porozumienie Jarosława Gowina poprze skandaliczne przepisy?

Ustawa o bezkarności urzędników, która została zdjęta z porządku głosowań podczas ostatniego posiedzenia Sejmu, teraz ma wrócić pod obrady. Najgłośniej przeciw ustawie protestowali przedstawiciele Konfederacji, a później swój sprzeciw przedstawili także posłowie Solidarnej Polski.

Bezkarność plus

– Nie popełnia przestępstwa, kto w celu przeciwdziałania COVID-19 narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy, jeżeli działa w interesie społecznym, a bez tego naruszenia podjęte działanie nie byłoby możliwe lub byłoby utrudnione – brzmi zapis ustawy.

REKLAMA

Nowelizacja zakłada, że można naruszyć „obowiązki służbowe”, a nawet „obowiązujące przepisy”, jeśli będzie to służyło „przeciwdziałaniu Covid-19”. Przyjęcie przepisów oznaczałoby de facto zalegalizowanie przestępstw, całkowitą bezkarność.

Aż do skutku

Ustawa już dwukrotnie trafiła do Sejmu. W sierpniu poseł Grzegorz Braun zgłosił sprzeciw wobec wpisania do porządku obrad nowelizacji ustawy. Na sali plenarnej panowało wielkie zamieszanie, posłowie PiS-u się pogubili, wielu nie głosowało i sprzeciw przeszedł.

We wrześniu projekt wrócił, ale po sprzeciwie Klubów Konfederacji po raz kolejny został zdjęty z obrad Sejmu. Teraz, jak donosi RMF24, „ustawa o bezkarności” po raz trzeci wróci do Sejmu. Być może jej przegłosowanie to element ugody koalicyjnej między PiS, Solidarną Polską i Porozumieniem.

Wiceminister Marcin Horała zapowiedział, że ustawa będzie jeszcze omawiana w radzie koalicyjnej. – Musi być takie miejsce w którym będzie wiadomo, które projekty są projektami koalicyjnymi. Wszyscy koalicjanci są wtedy zobowiązani do ich popierania – powiedział Horała.

REKLAMA