
Zakaz prostytucji w związku z mniemaną pandemią koronawirusa to kolejny pomysł władz Brukseli na powstrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa SARS-COV-2. Branża już i tak ledwo ciągnęła, po poprzednim lockdownie.
Częściowy lockdown poszczególnych gałęzi gospodarki to pomysł wielu państw europejskich, które mierzą się z drugą falą koronawirusa. W Brukseli wprowadzono zakaz prostytucji, który ma być egzekwowany przez policję.
Drugi lockdown
Zakaz prostytucji w Brukseli, wprowadzony przez władze tego miasta ma obowiązywać aż do jego odwołania. Rzecznik brukselskiego ratusza, Wafaa Hammich, poinformowała że nad przestrzeganiem przepisów czuwać będą policjanci.
– Władze Brukseli zamknęły też trzy hotele goszczących pracowników seksbranży za nieprzestrzeganie zasad dystansowania społecznego – podkreśliła Hammich. To pierwsza branża, która otrzymała całkowity zakaz prowadzenia działalności.
Wcześniej władze miasta zdecydowały się na wprowadzenie ograniczeń w gastronomii, obostrzeniom poddane zostały puby, bary i restauracje. Belgia obecnie mierzy się z drugą falą koronawirusa.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni liczba nowych zakażeń w Belgii waha się od tysiąca do dwóch tysięcy. W porównaniu do pierwszej fali niska jest liczba zgonów.