Planned Parenthood, amerykańska organizacja proaborcyjna i sataniści ze Świątyni Szatana domagają się od sądu stanie Missouri uznania, że ograniczenie „prawa” do aborcji jest niekonstytucyjne i narusza prawa do wolności religijnej.
Planned Parenthood jest największą w USA i na świecie organizacją proaborcyjną i jednocześnie siecią klinik, które przeprowadza proceder zabijania dzieci.
Zobacz też: Dwadzieścia lat temu zamordowali sześć osób. Wczoraj zostali zatrzymani na wniosek Prokuratury Krajowej
Do zwycięstwa Trumpa korzystała z hojnych dotacji i rządowego systemu ubezpieczeń, który fundował kobietom zabiegi.
Planned Parenthood była wielokrotnie oskarżana m.in. o handlowanie organami abortowanych dzieci.
Po tym jak Trump wstrzymał jej finansowanie federalne i zniósł przymus fundowania przez pracodawców ubezpieczenia obejmującego refundowanie aborcji i środków antykoncepcyjnych, organizacja straciła potężne środki i rozpoczęła walkę z administracją prezydenta oraz władzami stanów, które ograniczają aborcję.
W Missouri aborcjonistki znalazły sojuszników w postaci satanistów ze Świątyni Szatana.
Obydwie organizacje złożyły pozew do stanowego Sądu Najwyższego, domagając się zniesienia przepisu, który wymaga, by kobieta, która chce aborcji, wcześniej musiała odczekać 72 godziny, zanim zabicie dziecka się dokona .
Aborcjonistki uważają, że to jest niekonstytucyjne i narusza „prawa rozrodcze kobiet”. Sataniści zaś twierdzą, że narusza to wolność religijną. Planned Parenthood walczy też o otwarcie w stanie kolejnych 4 klinik z licencją na przeprowadzanie aborcji.